Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 501.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 21:45 |
Średnia prędkość: | 23.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.47 km/h |
Suma podjazdów: | 2350 m |
Maks. tętno maksymalne: | 188 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (77 %) |
Suma kalorii: | 12489 kcal |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 62.65 km i 2h 43m |
Więcej statystyk |
Bez tytułu
-
DST
51.52km
-
Czas
02:16
-
VAVG
22.73km/h
-
VMAX
46.10km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
167( 86%)
-
HRavg
132( 68%)
-
Kalorie 1203kcal
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria [50-100]
Zimo odejdź w końcu
-
DST
52.42km
-
Czas
02:18
-
VAVG
22.79km/h
-
VMAX
41.69km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
HRmax
166( 86%)
-
HRavg
133( 69%)
-
Kalorie 1196kcal
-
Podjazdy
150m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
/
Kategoria [50-100]
Takie tam na wschód od Rzeszowa
-
DST
60.87km
-
Czas
02:33
-
VAVG
23.87km/h
-
VMAX
60.89km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
176( 91%)
-
HRavg
137( 71%)
-
Kalorie 1443kcal
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
/
Kategoria [50-100]
W śniegodeszczu
-
DST
46.89km
-
Czas
01:55
-
VAVG
24.46km/h
-
VMAX
48.22km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
182( 94%)
-
HRavg
142( 73%)
-
Kalorie 1144kcal
-
Podjazdy
270m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Byłaby zwykła przejażdżka ale gdy już wracałem w okolicach Splendoru zaczął padać śnieg. Gdy zjeżdżałem od strony Przylasku do Budziwoja mokry, ciężki śnieg padał już intensywnie, miałem wrażenie, że ktoś wbija mi igły w policzki, w związku z tym część zjazdu pokonałem jedną ręką trzymając kierownicę a drugą zasłaniając twarz. Do domu przyjeżdżam cały przemoczony z solidną porcją pozimowego piasku na rowerze i na sobie. Dodam jeszcze, że świeżo nałożony Finish Line Dry zniknął po kilku minutach jazdy po mokrym.
"/
Znowu wiało
-
DST
74.18km
-
Czas
03:08
-
VAVG
23.67km/h
-
VMAX
61.47km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
HRmax
179( 93%)
-
HRavg
134( 69%)
-
Kalorie 1707kcal
-
Podjazdy
440m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podobno od jutra początek powrotu zimy więc trzeba było wykorzystać dzisiejsze słońce. Dzisiaj znowu wiało, w związku z tym trasa wybrana tak by wracać z wiatrem. Na Zimnym Dziale wiatr taki, jakby chciał zrzucić mnie z roweru.
"/
Kategoria [50-100]
Działka
-
DST
43.29km
-
Czas
01:54
-
VAVG
22.78km/h
-
VMAX
54.84km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
HRmax
166( 86%)
-
HRavg
130( 67%)
-
Kalorie 905kcal
-
Podjazdy
210m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zimno i wiatr wieje a waryjaty pierwszą stówę w roku przejechały
-
DST
112.23km
-
Czas
04:57
-
VAVG
22.67km/h
-
VMAX
58.12km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
181( 94%)
-
HRavg
141( 73%)
-
Kalorie 3106kcal
-
Podjazdy
390m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Paweł dał znać, że wybiera się w trasę obliczoną na ok 100 km. Jechali jeszcze Łukasz i Piotrek. Samemu w taką pogodę z pewnością nie chciałoby mi się pokonywać takiego dystansu, ale jadąc w grupie zawsze to jest większa mobilizacja i bardziej się chce, przynajmniej ja tak mam. Wiał silny wiatr, który wiał nam w twarz przez pierwsze kilometry, było pochmurno i chłodno, słońce zaświeciło na kilka sekund jakby się drażniło z zziębniętymi rowerzystami. Pierwsze okupione dużym wysiłkiem kilometry zrekompensowała nam druga część trasy którą momentami pokonaliśmy za półdarmo, nie ma to jak dobrze dobrana trasa gdy wraca się z wiatrem w plecy.
"/
Kategoria Powyżej 100
Okolice Lubenii
-
DST
59.82km
-
Czas
02:44
-
VAVG
21.89km/h
-
VMAX
59.75km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
HRmax
188( 97%)
-
HRavg
148( 77%)
-
Kalorie 1785kcal
-
Podjazdy
590m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna wczesnowiosenna przejażdżka, dzisiaj trochę chłodniej i wietrzniej, ale słońce nadal pięknie świeciło. Trasa tym razem bardziej górzysta. Cztery podjazdy w tym 2 dość wymagające: na Otok i na Łany od strony Tyczyna (zwany przez znajomych z racji nadajnika na szczycie RMF). Podjazdy kosztowały mnie sporo sił i niezłą zadyszkę ale o dziwo po powrocie nie czuję zmęczenia. Trochę humor oraz morale zepsuł mi pewien kolarz, który minął mnie w Straszydlu w tempie expresu i szybko odjechał za nic mając moją żałosną próbę pogoni.
/
Kategoria [50-100]