tompi prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:1408.93 km (w terenie 96.00 km; 6.81%)
Czas w ruchu:59:51
Średnia prędkość:23.54 km/h
Maksymalna prędkość:79.70 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:74.15 km i 3h 09m
Więcej statystyk

Ekipa na Ulucz

  • DST 159.77km
  • Teren 33.00km
  • Czas 07:36
  • VAVG 21.02km/h
  • VMAX 61.82km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 maja 2015 | dodano: 01.06.2015

W piątek na masie Artur wspomniał o wyjeździe do Ulucza jakąś ciekawą trasą. Postanowiłem się wybrać, chociaż w niedzielę rano wychodząc z domu większość tych chęci się ulotniła, myślę sobie może się wrócę i pojadę później gdzieś na szosę, jest pochmurnie, chłodno' mokro, będzie błoto. Ale ta resztka chęci spowodowała, że zjawiłem się na miejscu zbiórki gdzie czekało już 5 osób, a Kona jak zwykle nas dogonił. Nie było wyjścia,było trzeba jechać. To była dobra decyzja, bo za chwilę wyjrzało słońce, a spodziewanego błota prawie wcale nie było, prognozowanej przez niektórych burzy też nie.
Zaczynamy od lasku na Słocinie by zjechać do Chmielnika, potem to znanymi drogami, to nieznanymi skrótami dojeżdżamy do lasu za Zabratówką. Jeszcze chwila jazdy i dłuższy popas w Jaworniku. Był potrzebny by zdobyć ściankę niebieskiego szlaku, kiedyś napisałbym pod wieżę - przekaźnik, tylko że już jej nie ma, może złomiarze wywieźli.
Teraz dłuższe zjazdy i dojazd na prom do Sielnicy, no i niespodzianka, bo prom nie kursuje, pewnie za względu na wysoki stan wody. Trzeba nadłożyć kilka km i udać się drogą nad brzegiem Sanu na kładkę w Słonnem. Było warto, wprawdzie czekał nas ciężki podjazd, ale za to w pięknych okolicznościach przyrody. Pięknie ukwiecone łąki, dookoła soczysta zieleń lasów na wzgórzach, i ta cisza i spokój Pogórza Przemyskiego.

Na trasie
Na trasie © tompi

No i gdzie ten prom
No i gdzie ten prom © tompi

Pogórze Dynowskie, San, Pogórze Przemyskie
Pogórze Dynowskie, San, Pogórze Przemyskie © tompi

Łąki ukwiecone
Łąki ukwiecone © tompi

Widoczek  z łąki
Widoczek z łąki © tompi



Przez Dylągową dojeżdżamy na leśna drogę przez Przełęcz Kruszenicką, a nią do Żohatynia, teraz podjazd na najwyższy punkt dzisiejszej trasy na wzniesienie Bodnarów w Borownicy, tu czekamy i trzeba się wrócić pomóc Magdzie uporać się z kapciem. W końcu długi zjazd i jesteśmy u celu. Jak zwykle nie udało się podjechać na wzgórze Dębnik (Kona chwali się, że podjechał, a kto w to uwierzy) gdzie znajduje się XVIIw Cerkiew pw. Wniebowstąpienia Pańskiego, jedna z najstarszych cerkwi drewnianych w Polsce. Trwają tam obecnie prace renowacyjne, cerkiew zyskała nowy gont na dachu, a w środku też się coś dzieje. W końcu przyjechałem tu góralem więc pierwszy raz zjechałem sobie po usianej korzeniami ścieżce na wzgórze.

Nowy image cerkwi, stary sczerniały gont zastąpił nowiutki
Nowy image cerkwi, stary sczerniały gont zastąpił nowiutki © tompi

Dowód, że ja tam byłem
Dowód, że ja tam byłem © tompi

Powrót doliną Sanu przez kładkę w Warze do Dynowa, gdzie ekipa postanowiła się posilić Pod Semaforem, a ja wracam samotnie przez Piątkową, Błażową, i żeby nie było za łatwo podjazdem z Borku do Czerwonek, gdzie w lesie było chyba największe błoto dzisiejszego dnia.




Kategoria grupowo, Powyżej 100, wycieczki terenowe

Kręcenie w okolicy maratonu

  • DST 57.57km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 69.33km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 maja 2015 | dodano: 30.05.2015

Roch, Chmielnik, Matysówka i okolice. Pokibicowaliśmy zawodnikom startującym w Skandii Maratonie na trasie, potem trochę pokręciliśmy się po miasteczku zawodów.


Kategoria grupowo

Masa krytyczna

  • DST 20.44km
  • Czas 01:46
  • VAVG 11.57km/h
  • VMAX 39.29km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 maja 2015 | dodano: 29.05.2015



Wiosenny chłodek

  • DST 42.55km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 24.55km/h
  • VMAX 59.87km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 maja 2015 | dodano: 28.05.2015



Zbiórka - trening szosowy

  • DST 84.63km
  • Czas 02:37
  • VAVG 32.34km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 maja 2015 | dodano: 24.05.2015

Łąka, Łukawiec, Czarna, Medynia, Sokołów, Raniżów, Głogów.


Kategoria grupowo, [50-100]

Rano przejażdżka, wieczorem sprint.

  • DST 62.88km
  • Czas 02:46
  • VAVG 22.73km/h
  • VMAX 59.87km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 maja 2015 | dodano: 23.05.2015

Dane z porannego wyjazdu, razem z Mariuszem, przejechaliśmy się po okolicy.
Wieczorem na sprint do Larego, miałem niby nie startować, ale co mi tam przejechałem się, czasu mego sprintu nie znam bo nie podali, w każdym bądź razie do 16 najlepszych startujących w parach systemem pucharowym o zwycięstwo nie awansowałem.


Kategoria grupowo

Na Prządki

  • DST 137.21km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:27
  • VAVG 25.18km/h
  • VMAX 62.50km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 maja 2015 | dodano: 21.05.2015

Po zmianach ustawienia kierownicy i zmianie siodełka, trzeba było sprawdzić jak szosa się sprawuje na dłuższym dystansie, i od razu napiszę, jest dobrze, nic nie boli, ani ręce, ani kręgosłup tak jak to było przy pierwszych jazdach. Zastanowię się jeszcze nad zmianą kierownicy, bo ta co jest zdaje mi się ma za długi zasięg jak dla mnie. Żeby to wszystko stwierdzić pojechałem sobie w kierunku grupy ostańców skalnych zwanych  Prządki. Wiatr wiał z południa więc 50 kilometrów na dobry początek dmuchało w twarz, do tego trzy solidne podjazdy (Niechobrz, z Pstrągowej do Strzyżowa i finałowy na Prządki), ale szczerze mówiąc jakość to dość lekko poszło. Po drodze zajeżdżam do Węglówki obejrzeć Poganina, drugi największy dąb na Podkarpaciu, i 11 w Polsce.

Białe kwiecie w lesie
Białe kwiecie w lesie © tompi

Widoczek ze Strzyżowa
Widoczek ze Strzyżowa © tompi

Charakterystyczna Kiczora w Węglówce
Charakterystyczna Kiczora w Węglówce © tompi

Czarna Perła na tle dębowej kory
Czarna Perła na tle dębowej kory © tompi

Poganin w całej okazałości
Poganin w całej okazałości © tompi

Dojeżdżam do skałek gdzie trochę drzew powycinali, w sumie to dobrze, bo odsłoniło to skałki, teraz przynajmniej je widać. Chwilę odpoczywam, uzupełnia kalorie i zjeżdżam serpentynami do Korczyny.

Przy drodze
Przy drodze © tompi

Prządki - pierwsze skałki
Prządki - pierwsze skałki © tompi

Prządki z drugiej strony
Prządki z drugiej strony © tompi


Teraz skręcam na Zawiśle i  czeka mnie podjazd w kierunku górnej stacji wyciągu w Czarnorzekach. Tu już nie było tak łatwo, podjazd stromy albo bardzo stromy, co chwilę staję w pedałach i przepycham, nie bez powodu odbywały się tu, a może jeszcze odbędą, nie wiem, zawody w uphillu. Dojeżdżam do punktu widokowego na Beskid Niski na końcu podjazdu, a tu niespodzianka bo punktu nie ma, tzn widoki zostały, ale tutejsza infrastruktura czyli ławki i tablica z planem podziwianych widoków zniknęły.

Widoczek z Czarnorzek
Widoczek z Czarnorzek © tompi

Bukiet na łące
Bukiet na łące © tompi

Zjeżdżam trochę po swoich śladach i skręcam na drogę obok nadajników do Woli Komborskiej. Początkowo świetny asfalt zmienia się w dziurawy, może dzięki temu wypatruję tablicę ze ścieżką przyrodniczą do Zaginionych Skałek i Wodospadu "Trzy Wody". Zastanawiam się czy jest sens jechać tam na szosie, ale piszą że to niecały kilometr w jedną stronę, najwyżej przeprowadzę. Po chwili okazuje, że tam syf, kiła i mogła czyli ścinka ze zwózką i jeszcze ścinanie gałęzi, więc i tak trzeba by prowadzić bez względu na rower. Dochodzę do jakichś skałek, ale nie wiem czy to te zaginione, tabliczkę pewnie drwale przy okazji wycięli. Udaje się za to odnaleźć wodospad "Trzy Wody". Może to wina małej ilości opadów ostatnio, ale wodospad to w tym przypadku trochę przesadzone określenie, bo skoro tak to ja więcej wody przelewałem biorąc prysznic po powrocie do domu.

Skałki, pewnie Zaginione
Skałki, pewnie Zaginione © tompi

Wodospad to brzmi dumnie
Wodospad to brzmi dumnie "Trzy Wody" © tompi

Po tej atrakcji zjazd drogą widokową, trochę w górę do krajówki, zjeżdżam do Orzechówki, Jasienica, Domaradz. Powrót bocznym drogami bez większych podjazdów.





Route 3 038 132 - powered by www.bikemap.net


Kategoria Powyżej 100, Cuda Podkarpacia

Działka

  • DST 40.55km
  • Czas 01:40
  • VAVG 24.33km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 maja 2015 | dodano: 18.05.2015



Na zbiórce

  • DST 106.24km
  • Czas 03:35
  • VAVG 29.65km/h
  • VMAX 71.10km/h
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 maja 2015 | dodano: 17.05.2015

Dziś wybrałem się na Kwiatkowskiego na zbiórkę szosową. Po wczorajszym wyścigu ulicami Rzeszowa frekwencja nie dopisała. Ruszamy w dziesięcioosobowym składzie na Dynów. Mimo mocnego bocznego wiatru tempo mocne. Przed Dynowem skręcamy w stronę Domaradza, oziębia się, wiatr jeszcze silniejszy w twarz, i ciemne chmury przed nami, na szczęście tylko lekko pokropiło.  Chociaż trasa jest widokowa, a podjazdy nie pozwalają się wyziębić. Skręcamy na nieznaną mi do tej pory dróżkę i zjeżdżamy obok cmentarza w Gwoźnicy. Kilka osób zostało, jedziemy w szóstkę do Niebylca. Główną chłopaki jadą środkiem pasa, a co bardziej nerwowi kierowcy wyprzedzają na żyletki. W Wyżnem mam już dość jazdy ruchliwą trasą, poza tym bidon świeci pustkami, więc zjeżdżam do sklepu. Wracam sam przez Lubenię, Siedliska, Budziwój.


Kategoria grupowo, Powyżej 100

Rajd Rowerowy „Wskocz na rower"

  • DST 69.77km
  • Teren 12.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 17.23km/h
  • VMAX 37.42km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 maja 2015 | dodano: 16.05.2015


Kategoria [50-100], grupowo