Trasą Ultramaratonu

Tą łatwiejszą częścią trasy, czyli zaczęliśmy w Niechobrzu, gdzie było rozwidlenie dystansów 70 i 115, następnie cały czas trasą tego dłuższego dystansu.

Po płaskim

Przejażdżka

Wczoraj wszystko ładnie, fajnie, a dzisiaj jakoś nie mogłem znaleźć sobie miejsca na tej kierownicy, wąskie to takie i inaczej się chwyta. Na domiar złego przyplątało się jeszcze przeziębienie, drogi dziurawe, gorąco i parnie, tak ogólnie padaka.

Testowanie szosy

Testy wypadły pozytywnie więc stałem się posiadaczem szosówki. Można nieźle śmigać :)
Trochę po mieście, Niechobrz, Czudec, druga strona Wisłoka, Żarnowa, Kopalina, Niebylec, Sołonka, Lubenia, Siedliska, Tyczyn, Zalesie, Słocina, a na koniec do rebike-u.
Na zjeździe z Sołonki wyszło 79,7 kmh mimo, że już w połowie zjazdu zacząłem hamować. Czyli rowerek idzie, ale będzie trzeba się przyzwyczaić do nowej pozycji.

Julin , Łańcut

Wiele razy przejeżdżałem obok pałacyku w Julinie, ale zawsze bramy były pozamykane, tym razem było inaczej, więc po raz pierwszy wszedłem na teren kompleksu.


Pałacyk od tyłu © tompi


Budynek pomocniczy za pałacykiem © tompi

No i udało się pojeździć przed deszczem

Kielanówka, Niechobrz, Czudec, Zaborów, Sołtysie, Połomia, Podgorzała, Maternówka, Lubenia, Siedliska, Porąbki.

Działka

Po mieście

Rajd szlakiem garncarskim

Wyjazd do Medynii Głogowskiej, Trasa rajdu to jakieś 20 km szlakiem garncarskim przez Zalesie, Czarną , Pogwizdów, Medynię Łańcucką, przedzielona kilkoma przerwami na zwiedzanie miejscowych atrakcji, i poczęstunek dostarczony przez organizatorów.

Ognisko rowerowe

Można rzec, że tradycyjne ognisko na rozpoczęcie sezonu, dla wielu tylko wiosenne, bo sezon trwa cały czas. Jako, że tradycyjne miejsce na Grocho było zajęte to zjechaliśmy z powrotem na skraj lasu do Lutoryża, miejsce nie najważniejsze tylko miła atmosfera. Powrót przez las fajnym singlem do Niechobrza i zjazd szutrem czerwonym szlakiem, i nową drogą nad rzeczką do Racławówki.


Się pali © tompi