Do Korzeni
-
DST
161.83km
-
Teren
6.00km
-
Czas
06:41
-
VAVG
24.21km/h
-
VMAX
63.20km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
Podjazdy
1310m
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plan był taki, żeby wyjechać o świcie i uniknąć upału, ale się nie udało i wyjeżdżam przed 8, w miarę normalna temperatura jest przez półtorej godziny,potem to już skwar. Albigowa, Husów, Tarnawka i atakuję podjazd do Huciska Jawornickiego. U podnóża pan zagaja czy nie jest mi gorąco, oj gorąco to dopiero będzie. Zjeżdżam do Świebodnej, kończy mi się woda, sklepu nie ma, ale jest Sanktuarium w Jodłówce, i tamtejsze źródełko. Napełniam bidony i siebie i jadę do Pruchnika. Teraz, trasą jaką dzień wcześniej zaczynali maraton uczestnicy Cyklokarpat, udaję się do przysiółka Korzenie gdzie niedawno postawiono wieżę widokową. Dalsza droga w kierunku Helusza wygląda trochę niewyraźnie jak na szosówkę, ale przecież nie będę się cofał, trochę resztkami asfaltu, to szutrem jadę mijając co chwilę maratońskie strzałki, przecinali tą drogę nie raz. Z Helusza udaję się do Babic, i skręcam nad San z myślą przekroczenia rzeki kładką w Bachowie, ale jak się okazało, będzie ona częścią jakiejś większej trasy rowerowej, europejsko finansowanej, i akurat jest w remoncie. Wracać się nie mam ochoty więc szutrówką jadę na most w Iskaniu. Odpoczywam jeszcze przy cerkwi w Piątkowej, przez Przełęcz Kruszelnicką miłą leśną drogą dojeżdżam do Dynowa. Podjazd drogą na Domaradz w słońcu w zenicie dał mi się mocno w znaki. Zjeżdżam,przez Ujazdy, do Kąkolówki gdzie następuje dłuższy chillout u siostry. Powrót do Rzeszowa pod wieczór.
Zimna woda zdrowia doda, źródełko w Jodłówce © tompi
Dzisiaj wyjdzie giga © tompi
Obelisk tatarski, miejsce gdzie rozpalano ogień gdy dostrzeżono wroga © tompi
Wieża w Korzeniach © tompi
Widok z wieży © tompi
W dole Pruchnik © tompi
Widok z Helusza © tompi
Kładka w Bachowie będzie odnowiona © tompi
Cerkiew w Piątkowej © tompi
Kategoria Powyżej 100