Arłamów
-
DST
209.41km
-
Czas
08:14
-
VAVG
25.43km/h
-
VMAX
71.40km/h
-
Podjazdy
1620m
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lubię sobie pojechać w te puste tereny Pogórza Przemyskiego. Wyludnione wsie, puste drogi w całkiem dobrym stanie, świetne miejsce do szosowych treningów. Naszło mnie odwiedzić Arłamów, pojechał ze mną jeszcze Bogdan, i o 7.30 ruszyliśmy w trasę. Rano było zimno, marznę przez pierwszą godzinę, ale potem jest już ok. Wiatr nie za bardzo nam sprzyjał, przez większość czasu zarówno tam jak i z powrotem wiał gdzieś z boku, na szczęście znacznie słabiej niż w poprzednich dniach. Starałem się jak najwięcej jechać bocznymi drogami, więc ruch samochodowy był minimalny, czyli tak jak lubię. W dolince za Grąziową zobaczyliśmy orła, niestety skubany nie dał się sfotografować. Ośrodek w Arłamowie robi niezłe wrażenie i ciągle go jeszcze rozbudowują, ale patrząc po limuzynach jakie tam zajeżdżały tani nie jest. Powrót momentami się trochę się dłużył, ale tak to już bywa przy tak długich trasach. No i zaliczyłem pierwszą dwusetkę w tym roku, mam nadzieję, że jeszcze kilka wpadnie :)
Dotarłem na miejsce © tompi
Arłamowski stok i dolina Jamnianki © tompi
Tak sobie jedziem po pustych drogach © tompi
Kategoria Powyżej 200, grupowo