Gdzie rower poniesie - Beskid Niski
-
DST
237.54km
-
Teren
3.00km
-
Czas
08:51
-
VAVG
26.84km/h
-
VMAX
87.20km/h
-
Podjazdy
1770m
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Myślałem o takim wyjeździe już dawno, ale jakoś to nie mogło dojść do skutku. Pogoda miała być idealna, bez opadów, nie za ciepło, nie za zimno,trochę zachmurzone, i taka w zasadzie była. W piątek wieczorem decyduję, że jadę, skrócony sen i po 6 wyjazd. Do Łąk Strzyżowskich jadę znanymi drogami doliną Wisłoka, trzeba oszczędzać siły, jeszcze się przydadzą. Potem droga lekko faluje, pierwszy większy podjazd na Przełęcz Hałbowską lekko wchodzi, i już jestem w Krempnej. Po przerwie na śniadanie jadę na wschód przez Polanę i Olchowiec, gdzie czeka mnie trochę atrakcji w postaci brodów, odcinków szutrowych, oraz slalomu między krowimi plackami. Ale warto było przejechać się tą piękną doliną, chociaż widok na dolinę Mszany jeszcze lepszy. Po zjeździe jadę kawałek 9tką, by skręcić na Daliową, a następnie Rymanów. W Szklarach wymieniam uprzejmości z dwoma motocyklistami, z którymi mijam się po raz trzeci dzisiaj. W Rymanowie jak zwykle uzupełniam bidony Celestynką, uzupełniam kalorie i w drogę. W Brzozowie akurat trwają Cyklokarpaty, więc wstępuję na chwilę do miasteczka, ale na szosie jakoś dziwnie wyglądam w tłumie umorusanych maratończyków, więc zawijam się dalej. Na koniec jeszcze zmierzę się z Sołonką i to był najtrudniejszy podjazd dzisiaj, ale na zjeździe 87,2kmh i (cóż za pech) wyrównany Vmax.
Beskid już blisko © tompi
Witamy w Parku © tompi
Szlak Architektury Drewnianej, cerkiew w Krempnej © tompi
Przez bród © tompi
Sielsko gdzieś w Beskidzie © tompi
Jedna z pierwszych kopalni ropy w Ropiance © tompi
Dolina Mszany © tompi
Rymanowskie wody © tompi
Violet © tompi
Kategoria Powyżej 200