W poszukiwaniu rakiety (na trasie pustkowskiego maratnu)
-
DST
119.29km
-
Teren
25.00km
-
Czas
05:10
-
VAVG
23.09km/h
-
VMAX
41.69km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRavg
130( 67%)
-
Kalorie 2769kcal
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jako, że rzadko jeżdżę na północ od Rzeszowa, a w rejonie Pustkowa nigdy nie byłem postanowiłem dziś ta się wybrać.
A okazje były dwie: obejrzenie poligony rakietowego i fragmentu wyrzutni rakiet V2 w miejscowości Blizna i odjeżdżenie trasy niedzielnego maratonu.
Trasą przez Bratkowice, Kamionkę, Kozodrzę dociera do Pustkowa- Osiedle. Trasy maratonu nie muszę specjalnie szukać gdyż jest nieźle oznaczona strzałkami na podłożu jak i taśmami (brakuje tylko tabliczek-strzałek na zakrętach). Trasa w części, którą objechałem (jakieś 27 początkowych km)jest dość szybka, dość równa ale z kilkoma wyboistymi fragmentami, kilka krótkich hopek, częściowo piaszczysta (jechałem trekingiem na wąskich oponach(tył 1,25) i musiałem chwilami prowadzić), ale dramatu nie ma.
W planie miałem zjechać z trasy maratonu i dojechać do Bliznej. Musiałem przegapić właściwą drogę. W pewnym momencie słyszę brzdękanie w tylnym kole, okazuje się, że urwałem szprychę. Jako, że to była druga, pierwszą pękła kilka dni temu i jakoś nie było czasu naprawić postanawiam jak najszybciej dojechać do asfaltu i wracać. Gubię trasę maratonu ale kierunek północny jest dobry i dojeżdżam do asfaltu za Niwiskami. Jestem trochę zaskoczony bo myślałem, że będzie to droga w kierunku Bliznej. W sumie dobrze się stało bo wolałem nie jeździć bez 2 szprych po leśnych ścieżkach. Wracam przez Hucisko, Przedbórz, Czarną Sędziszowską.
Rakieta musi poczekać do następnego razu.
Pulsometr dzisiaj mi zwariował i pokazał HR max 254.