Na niebieskim szlaku
-
DST
116.09km
-
Teren
50.00km
-
Czas
06:04
-
VAVG
19.14km/h
-
VMAX
62.98km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
182( 94%)
-
HRavg
125( 65%)
-
Kalorie 3430kcal
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Można by rzec na niebieskim fajnie jest. Zacznijmy od początku, najpierw czerwonym do krzyża w Niechobrzu, potem nowa szutrowa autostrada do Wielkiego Lasu, przez Pyrówki, do Budzisza, głównie szutrami. Grodzisko, Tułkowice i główną do Wiśniowej, gdzie wbijam już na szlak, przez kładkę na Wisłoku, następnie do góry początkowo dało się nawet jechać, potem musiałem co chwilę prowadzić zarówno ze względu na stromość ścieżki jak i zalegające na niej połamane gałęzie.
Od partii szczytowej i skałek rezerwatu Herby dało się już w miarę jechać, ale trzeba było uważnie patrzeć pod koła (nie za bardzo mi się udawało dzisiaj bo kilkanaście razy musiałem zatrzymywać się i wyciągać patyki, gałązki wkręcające się w szprychy, przerzutkę, tarcze) i uważać na głowę.
Po Herbach dalsza część szlaku, który przejeżdżam po raz któryś ale te rejony się mi nie nudzą, jazda szczytową partią góra dół - miodzio. Ścieżki i dróżki w całkiem niezłym stanie chociaż trochę gorszym niż w latach poprzednich, w niektórych miejscach zalega sporo gałęzi połamanych w zimie, po za tym już blisko Rzepnika trwa wycinka i spory kawałek musiałem prowadzić bokiem po krzakach gdyż na drodze zalegały świeżo ścięte drzewa. Po dojeździe w pobliże Rzepnika muszę zrezygnować z dalszego podążania szlakiem, trochę zmarzłem ubrany na krótko, a momentami termometr wskazywał 13 stopni, poza tym było już dość późno a chmury coraz ciemniejsze. Niestety Królewska Góra musi poczekać, po raz już kolejny na zdobycie, do następnego razu.
Wracam przez Węglówkę, szutrowy podjazd do Bonarówki, Brzeżankę. Dalej podjazdem obok przekaźnika w Strzyżowie do żółtego szlaku i nim do Nowej Wsi, końcówka asfaltowa przez Wyżne i Lubenię.
Kategoria Powyżej 100, wycieczki terenowe