Maj, 2013
Dystans całkowity: | 1193.45 km (w terenie 291.00 km; 24.38%) |
Czas w ruchu: | 54:02 |
Średnia prędkość: | 22.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.66 km/h |
Suma podjazdów: | 3190 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 174 (90 %) |
Suma kalorii: | 17409 kcal |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 79.56 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
Trochę nowego
-
DST
74.10km
-
Teren
28.00km
-
Czas
03:42
-
VAVG
20.03km/h
-
VMAX
53.40km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
175( 91%)
-
HRavg
122( 63%)
-
Kalorie 1772kcal
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria wycieczki terenowe, [50-100]
6.05
-
DST
42.44km
-
Czas
01:38
-
VAVG
25.98km/h
-
VMAX
59.31km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Podjazdy
250m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lajtowo w grupce
-
DST
88.97km
-
Teren
5.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
22.24km/h
-
VMAX
68.66km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
182( 94%)
-
HRavg
122( 63%)
-
Kalorie 1770kcal
-
Podjazdy
590m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa po fajnych terenach dawno nie odwiedzanych. Na koniec, niedaleko Sanktuarium w Borku spotykamy wracających z majówki po Bieszczadach sakwiarzy z Tarnowa, jeden z nich złapał akurat kapcia, pytają o jakąś boczną drogę, jedziemy z nimi te kilkanaście km i odprowadzamy ich na dworzec.
Kategoria [50-100], grupowo
II Łańcucki Maraton MTB
-
DST
98.98km
-
Teren
25.00km
-
Czas
04:05
-
VAVG
24.24km/h
-
VMAX
67.39km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
195(101%)
-
HRavg
174( 90%)
-
Kalorie 1262kcal
-
Podjazdy
600m
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda z rana dość niepewna więc znajomi, z którymi się ustawiłem na wyjazd zaprzęgają konie mechaniczne a ja widząc, że się przejaśnia jadę samotnie rowerem. Maraton zyskał niezłą sławę bo uczestników w tym roku jest dwukrotnie więcej niż w poprzednim, w tym wielu mocnych zawodników. Startujemy o 11, przez miasto jedziemy wolno nawet w pewnym momencie peleton zatrzymuje się w korku. Po starcie ostrym wjeżdżamy w błotnistą po nocnych opadach polną drogę. Jest ciasno, nie bardzo widzę co przede mną, nie potrafię za bardzo przeciskać się w ciżbie, kilka razy wpadam w błoto, raz prawie się zatrzymuję wjeżdżając w błotnistą koleinę, tracę rytm i sporo pozycji. Potem trasa w większości prowadzi szutrami, sporo asfaltu, na podjeździe pod Magdalenkę odrabiam kilka pozycji. Doganiam Marka Błażeja i jeszcze jednego kolarza, jedziemy razem, głównie ja pracuję. Dochodzi nas Mati, który złapał kapcia jadę na jego kole, dochodzimy Michała, pozostali zostają w tyle. Na początku podjazdu do Husowa Mateusz staje w pedałach i idzie z blata, odjeżdża błyskawicznie, zostaję też trochę za Michałem. W oddali widzę grupkę ale gdy dojeżdża do nich Mati, część zabiera się z nim i tracę ich z zasięgu wzroku. Dochodzę jednego z nich, przez kilka km jedzie mi na kole, W Markowej znowu dochodzę Michała, który pomylił trasę, mój wcześniejszy cień zostaje, jedziemy we dwóch. Niedługo przed metą dochodzimy zawodnika z PSK, ale on mocno finiszuje, a ja trochę się napracowałem i nie miałem już sił.
Dystans 43km
Czas 1.40,03 strata do zwycięzcy (Larego) 0.12,22
Msc Open 20 na 124
Msc w kategorii MC chyba 5, nie jestem pewien, gdyż organizarorzy w kategoriach podali tylko 3 pierwsze miejsca.
Cóż nie udało się obronić miejsca sprzed roku mimo uzyskania nieco lepszego czasu, no cóż konkurencja w tym roku bardzo mocna, m.in. kilku cyklokarpatowych gigowców. Poza tym jak zazwyczaj zawaliłem trochę początek, a na szybkiej trasie nie było łatwo gonić.
Dane z licznika razem z dojazdem i powrotem, z pulsometru sam maraton.
Kategoria Wyścigi
Wydrze
-
DST
118.51km
-
Teren
40.00km
-
Czas
05:21
-
VAVG
22.15km/h
-
VMAX
42.48km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
186( 96%)
-
HRavg
120( 62%)
-
Kalorie 2041kcal
-
Podjazdy
330m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj naszło mnie pojeździć po płaskim. Wybrałem się do rezerwatu Wydrze, który chroni pokaźne okazy modrzewi. Przy okazji pojeździłem też troszkę po okolicznych lasach. Lasom państwowym ostatnio chyba pieniędzy nie brakuje gdyż sporo leśnych duktów zostało odremontowanych i pojawiły się gładkie szutrówki. Oczywiście nie wszędzie jest tak gładko i przyjemnie i czasami trzeba było powalczyć z sypkim piaskiem.
/
Kategoria Powyżej 100