Jaszczurowa

Krówniki

Wyjazd do Rezerwatu Szachownica w Krównikach zobaczyć kwitnące łąki. Byłem kilka dni za późno, gdyż główna bohaterka ochrony już przekwitała, ale na szczęście zdarzały się egzemplarze, które jeszcze kwitły.


Szachownica kostkowata © tompi

Dębica

Wiosna w pełni

Od wielu dni ciepło i słonecznie, wszystko zaczyna kwitnąć, robi się zielono, wiosna w pełni. Najlepsza pora na rower. Dzisiaj odwiedziłem rejon Prządek, tak jak jeszcze tam nie jechałem, od strony Komborni, podjazdem obok przekaźników, do punktu widokowego obok wyciągu, a następnie nowym asfaltem przez las do Czarnorzek.

Eurogalicją do końca

Znowu tam

Przez Błażową, Ujazdy, Hłudno docieram do doliny Sanu. Przez rzekę zamierzałem się przeprawić promem w Nozdrzcu, ale był nieczynny, pozostała pobliska kładka w Warze. Tak oto jestem na Pogórzu Przemyskim, gdzie znaki straszą niedźwiedziami, pusto,  cicho, wiosennie, sielsko. Wola Wołodzka, Żohatyn, Piątkowa, Iskań. Powrót przez Hucisko Nienadowskie, Tarnawkę, Chmielnik.

Brzóza Królewska

Gnojnica

Morderca o powiewnym obliczu.

Zbiórka, ale tym razem bez ścigania i dłuższa niż zwykle. Trasa przez, Kańczugę, Pruchnik i Nienadową a potem przejechaliśmy odrobine po Pogórzu Przemyskim . Atrakcją dnia był prom w Sielnicy, czynny do 13 a my dojechaliśmy 2 minuty później, ale pan przewoźnik dał się namówić na extra kurs po godzinach pracy. Cały dzień wiało dość mocno, i jakoś tak, że niewiele mieliśmy z wiatrem, a głównie wiał z boku, nawet na kole nie zawsze dało się schować. Wyssało to ze mnie sporo sił, bomba nadeszła przed Tyczynem, strzeliłem, dojechałem sam  na oparach.

Bonarówka

Rano popadało, więc zaplanowana jazda w teren odpadła, ale potem się przejaśniło, trochę mi się nie chciało, ale ustawiłem się z Karolem na szosę i mimo jego lekkiej niechęci namówiłem go na zdobycie jednego z fajniejszych podjazdów w okolicy ze Strzyżowa na Bonarówkę.