Arłamów
-
DST
209.41km
-
Czas
08:14
-
VAVG
25.43km/h
-
VMAX
71.40km/h
-
Podjazdy
1620m
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lubię sobie pojechać w te puste tereny Pogórza Przemyskiego. Wyludnione wsie, puste drogi w całkiem dobrym stanie, świetne miejsce do szosowych treningów. Naszło mnie odwiedzić Arłamów, pojechał ze mną jeszcze Bogdan, i o 7.30 ruszyliśmy w trasę. Rano było zimno, marznę przez pierwszą godzinę, ale potem jest już ok. Wiatr nie za bardzo nam sprzyjał, przez większość czasu zarówno tam jak i z powrotem wiał gdzieś z boku, na szczęście znacznie słabiej niż w poprzednich dniach. Starałem się jak najwięcej jechać bocznymi drogami, więc ruch samochodowy był minimalny, czyli tak jak lubię. W dolince za Grąziową zobaczyliśmy orła, niestety skubany nie dał się sfotografować. Ośrodek w Arłamowie robi niezłe wrażenie i ciągle go jeszcze rozbudowują, ale patrząc po limuzynach jakie tam zajeżdżały tani nie jest. Powrót momentami się trochę się dłużył, ale tak to już bywa przy tak długich trasach. No i zaliczyłem pierwszą dwusetkę w tym roku, mam nadzieję, że jeszcze kilka wpadnie :)
Dotarłem na miejsce © tompi
Arłamowski stok i dolina Jamnianki © tompi
Tak sobie jedziem po pustych drogach © tompi
Kategoria Powyżej 200, grupowo
Wielki Las
-
DST
61.30km
-
Teren
17.00km
-
Czas
03:10
-
VAVG
19.36km/h
-
VMAX
46.68km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria [50-100], wycieczki terenowe
Działka
-
DST
38.70km
-
Czas
01:34
-
VAVG
24.70km/h
-
VMAX
51.41km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szosowo we wtowarzystwie
-
DST
78.53km
-
Czas
03:24
-
VAVG
23.10km/h
-
VMAX
69.50km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaczynamy w większej grupce, która szybko się rozjechała. Zostało 5 osób, jedziemy na Tyczyn, Borki, Dylągówka i przez las do Błażowej, cały czas pod wiatr, na zjeździe momentami spycha z drogi. Jedziemy w odwiedziny do Kąkolówki i po uzupełnieniu zapasów wracamy już we trzech, non stop z wiatrem, tak to można jeździć, niestety babcia w seicento, strasznie zamulała na zjeździe od Wsizu do Tyczyna, więc połowa na hamulcu ;( Po infekcji trochę brakowało sił, ale tragedii nie było.
Kategoria [50-100], grupowo
Kawałek nowego asfaltu
-
DST
61.72km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:41
-
VAVG
23.00km/h
-
VMAX
55.14km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czuję,że bierze mnie jakiś wirus, postanowiłem go trochę przewietrzyć i przepocić, na razie nie pomogło :( Kielanówka, Zgłobień, Wola Zgłobieńska, Będzienica, gruntową drogą przez las na Pyrówki, momentami podłoże jak plastelina. stąd nowym asfaltem do Woli Pstrągowskiej, powrót przez Wielki Las i Niechobrz.
Kategoria [50-100]
Dookoła
-
DST
41.94km
-
Czas
01:40
-
VAVG
25.16km/h
-
VMAX
51.41km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjeżdżam, po chwili zaczyna kropić, to się wracam, przestaje, to jeszcze trochę pojadę. Takie kółko: nad Wisłokiem, Zwięczyca, Racławówka, Nosówka, Kielanówka, Przybyszówka, strefa Dworzysko.
W okolicach Chmielnika
-
DST
62.31km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:41
-
VAVG
23.22km/h
-
VMAX
64.88km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria [50-100]
Krzeszów
-
DST
162.29km
-
Teren
7.00km
-
Czas
06:13
-
VAVG
26.11km/h
-
VMAX
51.60km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chciałem pojechać kawałek za Leżajsk, i dotarłem do Krzeszowa, fajnie z wiatrem się jechało. Większość trasy od Rzeszowa szlakiem Green Velo, ale też niektóre odcinki ominąłem. W związku z taką trasą trafiło się kilka odcinków po szutrze, ale na szlaku jest dość równo więc da się przejechać kolarką bez wielkiego bólu. Za Przychojcem chcąc ominąć szutrowy fragment Green Velo sam się wkopałe w dziury, pojechałem asfaltem, który za chwilę zaczął zanikać, aż w końcu znikł całkiem. W Krzeszowie po wielu kilometrach po płaskim pojawił się krótki, ale soczysty podjazd do drewnianego kościółka. Powrót mniej przyjemny bo pod lekki wiatr, przez Łętownie, Wolę Zarczycką, Wólkę Niedźwiecką, Trzeboś, Medynię, Czarną, Palikówkę i Łąkę.
Znakowe rozkminy rowerzysty © tompi
Green Velo przed Leżajskiem © tompi
Zespół Bernardyński w Leżajsku © tompi
Szlak Architektury Drewnianej, kościół w Krzeszowie © tompi
San i stok narciarski w Krzeszowie © tompi
Kategoria Powyżej 100
Do Turzy
-
DST
103.39km
-
Teren
45.00km
-
Czas
05:10
-
VAVG
20.01km/h
-
VMAX
41.98km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Leszkiem i Karolem pojechaliśmy do Turzy sprawdzić i szukać trasy mającego odbyć się za miesiąc rajdu. Z Tajęciny jedziemy obok strzelnicy i pomnika w Borze, bocznymi uliczkami w Głogowie dojeżdżamy do czerwonego szlaku Eurogalicji, trochę nim, a trochę drogami leśnictwa, dojeżdżamy do pomnika a następnie do zalewu w Turzy. Wracamy przez Nienadówkę i Stobierną. Przed i po tej trasie Karol pokazuję mi kilka fajnych singli w okolicach Janciówki, Borsuków i rezerwatu Bór. Zawsze to z miejscowym można poznać coś nowego, nawet w miejscu, które się już kilka razy jeździło i wydaje się, że się je dobrze zna.
Skandal, jakie to podejście do klienta mają w niektórych sklepach © tompi
Kategoria grupowo, Powyżej 100, wycieczki terenowe
Tradycyjne wiosenne ognisko
-
DST
91.77km
-
Teren
37.00km
-
Czas
04:58
-
VAVG
18.48km/h
-
VMAX
53.96km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak jak co roku na wiosnę teoretycznie rozpoczyna się sezon, tak i w tym rozpoczęliśmy ogniskiem na Grochowicznej. Ale przed tym wyszła zacna trasa w licznym bo ośmioosobowym gronie. Z Rzeszowa przez Boguchwałę, Mogielnicę i Grocho wylądowaliśmy w Wielkim Lesie. Tutaj większość zjazdu do Pstrągowej wyasfaltowali, ale końcówka ostała się szutrowa. Wymęczyliśmy masakrycznie ciężki podjazd i zjechawszy stokiem jesteśmy w Strzyżowie. Po przerwie na kawę wracamy się do Czudca i znowu gramolimy na Grocho, czarnym szlakiem. Na dolnym miejscu ogniskowym chłopaki już zajęli się rozpalaniem. Gdy już wszyscy pojedli, posprawdzali co nowsze nabytki kolegów wróciliśmy przez Niechobrz, koło krzyża i szutrem w dół.
Kategoria [50-100], grupowo, wycieczki terenowe