Powyżej 100
Dystans całkowity: | 29357.26 km (w terenie 1589.00 km; 5.41%) |
Czas w ruchu: | 1214:45 |
Średnia prędkość: | 24.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.55 km/h |
Suma podjazdów: | 19950 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 176 (91 %) |
Suma kalorii: | 38135 kcal |
Liczba aktywności: | 248 |
Średnio na aktywność: | 118.38 km i 4h 53m |
Więcej statystyk |
Zimno i wiatr wieje a waryjaty pierwszą stówę w roku przejechały
-
DST
112.23km
-
Czas
04:57
-
VAVG
22.67km/h
-
VMAX
58.12km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
181( 94%)
-
HRavg
141( 73%)
-
Kalorie 3106kcal
-
Podjazdy
390m
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Paweł dał znać, że wybiera się w trasę obliczoną na ok 100 km. Jechali jeszcze Łukasz i Piotrek. Samemu w taką pogodę z pewnością nie chciałoby mi się pokonywać takiego dystansu, ale jadąc w grupie zawsze to jest większa mobilizacja i bardziej się chce, przynajmniej ja tak mam. Wiał silny wiatr, który wiał nam w twarz przez pierwsze kilometry, było pochmurno i chłodno, słońce zaświeciło na kilka sekund jakby się drażniło z zziębniętymi rowerzystami. Pierwsze okupione dużym wysiłkiem kilometry zrekompensowała nam druga część trasy którą momentami pokonaliśmy za półdarmo, nie ma to jak dobrze dobrana trasa gdy wraca się z wiatrem w plecy.
"/
Kategoria Powyżej 100
Kolbuszowa, Wilcza Wola
-
DST
124.78km
-
Czas
04:56
-
VAVG
25.29km/h
-
VMAX
42.43km/h
-
HRmax
180( 93%)
-
HRavg
140( 72%)
-
Kalorie 2923kcal
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Powyżej 100
Wielopole, Ropczyce
-
DST
107.47km
-
Czas
04:36
-
VAVG
23.36km/h
-
VMAX
62.07km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kilka zaległych wpisów, czekających od dawna.
Kategoria Powyżej 100
Strzałówka, ognicho i dużo terenu
-
DST
105.42km
-
Teren
55.00km
-
Czas
05:42
-
VAVG
18.49km/h
-
VMAX
58.15km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
No forum przeczytałem, że chłopaki organizują terenową wyprawę na Strzałówkę, postanawiam dołączyć do ekipy. Co tu dużo pisać: świetna wycieczka, wspaniałe widoki, miłe towarzystwo. Dawno nie jeździłem tyle po terenie i tego było mi trzeba. Na czarnym szlaku tuż przed Kopaliną musiałem odłączyłem się od chłopaków, ze względu na zbliżający się zmrok. Ja nie miałem żadnych świateł a oni wracali się po zostawione na postoju okulary.
Kategoria Powyżej 100, wycieczki terenowe
Czyste
-
DST
108.30km
-
Czas
04:24
-
VAVG
24.61km/h
-
VMAX
50.88km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czyste to zalew w Grodzisku Dolnym. Pojechaliśmy tam na zaproszenie członków PKTR Leliwa z Przeworska. Urządzali oni rajd rodzinny, do Żołyni jechaliśmy razem z nimi, taka jazda jest trochę męcząca, tempo niższe niż na Masie Krytycznej. Te kilka kilometrów bardzo się dłużyło, powrót już normalnym tempem.
Kategoria Powyżej 100
Miał być wyścig do Soliny ale nie wyszło
-
DST
193.67km
-
Czas
07:22
-
VAVG
26.29km/h
-
VMAX
69.83km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
HRmax
171( 89%)
-
HRavg
140( 72%)
-
Kalorie 4543kcal
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dowiedziałem się od Kundello, że chłopaki z BS wymyślili wyścig szosowy do Soliny i z powrotem. Chciałem wziąć udział ale mogłem wyjechać dopiero około 10.30. Jechałem z myślą, że najwyżej jak czasu będzie mało to zawrócę gdzieś na trasie.
Do Sanoka jadę przez Budziwój, Lubenię, Wyżne, Niebylec, Konieczkową, Domaradz, Brzozów. Docieram bez problemów, jedynie w Niebylcu śmigam tuż przed procesją. W Sanoku spotykam Pawła, który już wraca, chwilę gadamy. Jest już po 13, rezygnuje z celu i wracam. Jadę na serpentyny z Załuża do Tyrawy Wołoskiej, którędy jeszcze nigdy nie jeczałem. Niedaleko za Sanokiem spotykam kolejnego uczestnika wyścigu Włochatego. Podjazd ciągnie się i ciągnie, na szczęście nachylenie niezbyt imponujące. Dojeżdżam do punktu widokowego na Bieszczady ale widać głównie chmury i mgłę. Na zjeździe odżywam, może to efekt zjedzonej czekolady, i jadę nie tak jak planowałem na Mrzygłód tylko do Birczy. Trochę się chmurzy ale dosięga mnie tylko kilka kropel. Mimo podjazdu jedzie mi się wyjątkowo lekko, więc po zjeździe skręcam w Starej Birczy na Jawornik Ruski i tu już jest ciężej.
Po zjeździe w Siedliskach (tych za Dynowem, niedaleko jest też Malawa, Poczułem sie jakbym za chwilę miał być w domu) w końcu udaje się dopaść otwarty sklep bo w bidonie już sucho.
Powrót przez Dynów, Hartę, Błażową. Za Dynowem spotykam znajomego i jedziemy razem. Mimo, że tępo większość czasu powyżej 30 droga ciągnie się jak flaki z olejem. Zresztą od Błożowej droga jakoś zawsze mi się ciągnęła. W domu jestem przed 19.
Kategoria Powyżej 100
Bolestraszyce
-
DST
183.16km
-
Teren
4.00km
-
Czas
07:27
-
VAVG
24.59km/h
-
VMAX
63.30km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
HRmax
131( 68%)
-
HRavg
176( 91%)
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd o 6.20 jest chłodno ale jest mi w miarę ciepło nie licząc zgrabiałych rąk. Trasą przez Błażową, Dubiecko docieram do Przemyśla, tam pęka mi szprycha (trzecia w tym samym kole w ostatnim czasie). Dojeżdżam na miejsce lekko spóźniony. Tam czekają na mnie już siostra i koleżanka, które dotarły z rowerami pociągiem.
Zwiedzanie arboretum trwa 3 godz. Jest przyjemnie i ładnie ale w zasadzie spodziewałem się czegoś więcej, sam nie wiem czego, jakichś cudów przyrodniczych.
Widok ze skarpy na staw.
Rzepka się udała ale wyrwać nie dała.
Niestety takie okazy też można "podziwiać" (pewnie u kogoś w ogródku).
Akacje dopiero wypuszczają liście.
Większość azalii już przekwitła ale te jeszcze mają kwiaty
W drodze powrotnej odwiedzamy przemyskie forty. Ten w Żurawicy jest prywatny ( wstęp 9 zł) więc podziwiamy tylko z daleka. Dostępny jest natomiast fort XI Duńkowiczki. Dwóch kolejnych nie udaje nam się znaleźć (jeden pewnie był za znalezionym przez nas ogrodzeniem zarośnięty drzewami i krzakami).
Wracamy przez Pruchnik, Kańczugę i Markową. Mieliśmy zahaczyć o Świebodną i Jodłówkę i wrócić bocznymi dróżkami ale ze względu na obsuwę czasową (wymiana 2 dętek, raz wbita zszywka biurowa, dwa ostry kamyczek, jakim drogowcy zasypali dziury łatane smołą) jedziemy główną drogą.
Jeszcze taka dygresja. w Pruchniku chcemy coś zjeść, ludzie kierują nas do żółtego budynku na piętro. Wchodzimy a tam na korytarzu wita nas smród papierochów, wszędzie dookoła porozwalane pety, między szybami setki jak nie tysiące zmumifikowanych much. Akurat wychodzi pani o wyglądzie mocno wczorajszym i informuje nas by chwilę zaczekać bo dopiero sprzątają bar i zaraz będzie otwarte. Widać wczorajszo-dzisiejsza impreza była udana. Do środka nawet nie zaglądamy i posilamy się w miejscowym sklepie.
Kategoria Powyżej 100, Cuda Podkarpacia
W Dyngus nad wodę
-
DST
111.65km
-
Czas
04:29
-
VAVG
24.90km/h
-
VMAX
44.81km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa:Rz-Głogów-Przewrotne-Raniżów-Wilcza Wola-Wola Raniżowska-droga na Poręby Wolskie-Staniszewskie-Sokołów-Medynie-Palikówka-Łąka-Rz.
Do Głogowa jakoś ciężko się jechało(zimno i wiatr w twarz), potem już ok.
Kategoria Powyżej 100