Zabłocie
-
DST
79.28km
-
Teren
22.00km
-
Czas
03:49
-
VAVG
20.77km/h
-
VMAX
40.30km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez świeżo wyasfaltowane alejki strefy Dworzysko docieram do Rudnej, stamtąd na Bratkowice, na końcu wsi wbijam w leśne dróżki, i kilkanaście kilometrów pokonuję jeżdżąc tu i tam po lesie. Świetnie się śmigało po ubitym śniegu. Docieram na Zabłocie, niegdysiejsze stawy zmieniły się w głębokie wyrobiska piasku, a droga w pełnym słońcu odtajała i z śnieżnej robi się błotna, wycofuję się. Powrót przez Poręby Kupieńskie, Kupno, Widełkę, do Stykowa, i przez lasy głogowske docieram do Tajęciny, obok lotniska do domu.
Zabłocie - zamarznięte wyrobiska © tompi
Kategoria [50-100]
Łańcut
-
DST
65.00km
-
Czas
02:46
-
VAVG
23.49km/h
-
VMAX
57.15km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria [50-100]
Lecą, pędzą
-
DST
87.71km
-
Czas
03:41
-
VAVG
23.81km/h
-
VMAX
51.41km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Malawa, Kraczkowa, Albigowa, Husów, Rzeki, Jawornik Polski, Hyżne, Borek boczną, Tyczyn, Hermanowa, Budziwój.
Kategoria [50-100], grupowo
Przejażdżka
-
DST
41.41km
-
Czas
01:50
-
VAVG
22.59km/h
-
VMAX
42.86km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczny styczeń
-
DST
61.23km
-
Czas
02:41
-
VAVG
22.82km/h
-
VMAX
53.40km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria [50-100]
Okno pogodowe
-
DST
62.32km
-
Czas
02:41
-
VAVG
23.22km/h
-
VMAX
44.48km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak gdzieś między jednym śniegodeszczem a jakąś inną pluchą dzisiejszego dnia wychynęło nieśmiało słońce, a hulający wiatr osuszył drogi, dzięki czemu pojawiły się dzisiaj świetne warunki (jak na styczeń) na przyjemną przejażdżkę, i nawet ten wiatr bardzo nie przeszkadzał. Trasa płaskawa: Rudna, Bratkowice, Czarna, Sędziszów, Iwierzyce, Nockowa, Zgłobień, Przybyszówka.
Kategoria [50-100]
Ruszyć się
-
DST
49.52km
-
Czas
02:10
-
VAVG
22.86km/h
-
VMAX
56.13km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nowa ścianka
-
DST
68.50km
-
Czas
03:11
-
VAVG
21.52km/h
-
VMAX
53.93km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa często przemierzana czyli Tyczyn - Hermanowa - Straszydle - Zimny Dział - Lecka - Białka - Błażowa - Borek - Tyczyn z jednym wyjątkiem. Chodzi o tytułową ściankę, czyli zamiast na Zimny Dział wjeżdżać jak zwykle, skręcamy obok kościoła w Straszydlu. Niedawno tam tylko zjeżdżałem i nie wydawało mi się to takie strome, dzisiaj ledwie podjechałem 1 do 1, jest tam niezła ściana płaczu.
Kategoria [50-100], grupowo
W objęciach Oli
-
DST
75.50km
-
Teren
3.00km
-
Czas
03:44
-
VAVG
20.22km/h
-
VMAX
55.01km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od kilku dni zapowiadają jak to Aleksandra, bo takie imię niżowi czy też innemu orkanowi nadali meteorologowie czy też inni pogodoprzepowiadacze, sponiewiera nasz kraj. Sponiewierała mniej niż to miało nastąpić, a dzisiaj liznęła swymi wietrznymi językami podkarpackie rubieże, o czym się osobiście przekonałem jeżdżąc na rowerze. Trasa na południe przez Budziwój, Lubenię, Kaczarnicę do Strzyżowa cały czas pod wiatr, wyssała ze mnie sporo sił, a i tak 15, 20 kmh to był max co dało się jechać. Powrót tak jak rowerzyści lubią czyli z wiatrem, tylko tych wywianych sił brakowało. Pstrągowa, Czudec, Niechobrz.
Tu śnieg się jeszcze trzyma, między Strzyżowem a Pstrągową © tompi
Kategoria [50-100]
Szaro-biały świat
-
DST
58.16km
-
Teren
14.00km
-
Czas
03:06
-
VAVG
18.76km/h
-
VMAX
55.98km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed11 mgła jakby lekko się przerzedzała a ja w końcu wybrałem się na przejażdżkę. Wybrałem się do Przylasku a tam prawie zimowe warunki, spadająca z drzew szadź niczym śnieg. Jadę na Okop i stamtąd do Straszydla gdzie ostatnio zauważyłem nieznaną drogę. Przed cmentarzem do góry, dojeżdżam do lasu, asfalt się kończy, na początku spoko, ale po chwili droga to tragedia: momentami kretowisko, dzikowisko, żeby za chwilę zmienić się w wytwór szalonego traktorzysty. Dobrze, że to wszystko było zamarznięte, bo gdyby nie to można by tam buty zgubić, ale i tak większość czasu prowadziłem. Wyjechałem na leśnej polance przy drodze do Sołonki. Jakżeś głupi wjechał/wszedł do góry i nawet się spociłeś, to teraz zjeżdżaj i marznij, sorry ale taki mamy klimat.
Jakiś szary ten świat © tompi
Szadź na drzewach © tompi
Więcej szadzi © tompi
To jeszcze nie śnieg © tompi
Kategoria [50-100], wycieczki terenowe