Powyżej 100
Dystans całkowity: | 29357.26 km (w terenie 1589.00 km; 5.41%) |
Czas w ruchu: | 1214:45 |
Średnia prędkość: | 24.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.55 km/h |
Suma podjazdów: | 19950 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 176 (91 %) |
Suma kalorii: | 38135 kcal |
Liczba aktywności: | 248 |
Średnio na aktywność: | 118.38 km i 4h 53m |
Więcej statystyk |
Słonne, Drohobyczka
-
DST
128.97km
-
Teren
2.00km
-
Czas
05:15
-
VAVG
24.57km/h
-
VMAX
61.20km/h
-
Podjazdy
1160m
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Powyżej 100
Olimpijski dystans kobiet
-
DST
143.52km
-
Teren
2.00km
-
Czas
05:35
-
VAVG
25.71km/h
-
VMAX
77.80km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gdy wróciłem po wczorajszym męskim dystansie akurat zaczynał się wyścig kobiet. Emocji też co niemiara, a Kasi Niewiadomej do medalu wiele nie zabrakło. Co mi tam pojadę sobie ten dystans, to tylko 141 km. Trasa improwizowana po drodze. W Bonarówce pod sklepem spotykam miłego starszego pana, rozmawiamy chwilkę. Okazuje się, że jest Ukraińcem,urodzonym we Lwowie, ale jego rodzice pochodzą z Bonarówki, przyjechał tu pierwszy raz, i co ciekawe od granicy na rowerze.
Na zjeździe do Wysokiej Strzyżowskiej nie udaje się bić rekordu prędkość, tylko 77. W Szufnarowej skręcam na boczną drogę i po chwili żegnam asfalt, znowu wpadło trochę terenu na szosówce. Widzę znak, że droga w Różance zamknięta ze względu na roboty, ale jadę, okazuję się coś tam robili, ale niewiele a można normalnie przejechać. W Czudcu nad Wisłokiem pełno strażaków, jak potem słyszę w radiu neutralizują wyciek oleju.
Prawie udało się zrobić odpowiedni dystans, tym razem ciut za dużo :)
Kategoria Powyżej 100
Rajd Rowerowy Doliną Srugu z plusem
-
DST
116.73km
-
Czas
05:12
-
VAVG
22.45km/h
-
VMAX
68.20km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po 10 zapisuję się na owy rajd, a że do rozpoczęcia jest dużo czasu to z Bogdanem robię jeszcze traskę: Siedliska, Lubenia, Maternówka, Połomia, pierwszy raz wyjechany podjazd na Gadejówkę, Gwoździanka, Niebylec, Gwoźnica, Barycz, Ujazdy, Błażowa. W Borku Nowym dołączam do rajdu, i już razem ze wszystkimi na Dylągówkę, Borówki, Tyczyn wracamy do Mariny. Dużo znajomych, karkówka, piwko, muzyczka, spoko.
Kategoria Powyżej 100, grupowo
Na Grób Dragona
-
DST
136.88km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:41
-
VAVG
24.08km/h
-
VMAX
71.44km/h
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ze Staszkiem i Mariuszem przez hopki w Kielanówce, Będzienicy, Bystrzycy, i troszkę większe podjazdy w Broniszowie i Stasiówce docieramy do Dębicy. Stąd już po płaskim przez Żyraków dojeżdżamy do Korzeniowa, gdzie 2 km od wsi w lesie znajduję się tytułowy grób, a raczej obelisk upamiętniający miejsce gdzie w XVI wieku został pochowany śmiertelnie raniony w czasie walki dowódca dragonów broniących wsi podczas najazdu szwedzkiego. Powrót po płaskim przez Przecław, Ociekę, Kamionkę, Czarną, Bratkowice. Było nawet z wiatrem, niestety Mariusz się wyjechał na amen i trochę marudził.
Pamiątkowy obelisk © tompi
Kategoria grupowo, Powyżej 100
Niedzielna szosa
-
DST
106.93km
-
Teren
1.00km
-
Czas
04:13
-
VAVG
25.36km/h
-
VMAX
51.30km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nieśpiesznie, rekreacyjnie przez Krasne, Strażów, Wolę Małą i Dalszą, Białobrzegi, Żołynię, Rakszawę, Węgliska, Zalesie, Czarną, Łąkę. Na koniec jeszcze krótkie odwiedziny u kolegi pod Głogowem.
Kategoria Powyżej 100, grupowo
Liwocz, Bardo, Herby
-
DST
121.03km
-
Teren
33.00km
-
Czas
06:49
-
VAVG
17.76km/h
-
VMAX
63.57km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakieś dwa tygodnie temu padła propozycja wyjazdu na Liwocz, różne były koncepcje tej wycieczki, lecz ostatecznie wygrała opcja terenowa z dojazdem do Jasła pociągiem. Na ten wyjazd było nadzwyczaj wielu chętnych. Na dworcu wsiadło nas dziewięcioro, a doliczając jeszcze Bartka z wyprawą na niebieski szlak i kilka innych osób, w pociągu ledwo pomieściliśmy te 15 rowerów. PKP też lepiej powinno znać pojemność swoich pociągów bo niektórym nie chcieli sprzedać biletu, musieli to dopiero robić u konduktora, a kilku osobom (w tym i mnie) na bilecie do przewozu roweru dali adnotację, że nie ma gwarancji przewozu tego roweru. No cóż, docieramy do Jasła i po porannej kawie na stacji, czas wyruszyć w drogę. Wałem na Wisłoce, a potem asfaltem dojeżdżamy do Ujazdu, skąd rozpoczynamy wspinaczkę, najpierw pod krzyż milenijny w tej miejscowości, a następnie na najwyższy punkt pasma Brzanki Liwocz. Gdy już skończyliśmy podziwiać widoki czas jechać dalej, wybieram żółty szlak biegnący pasmem aż do Wisowej. To jest to co lubię, zjazdy nie za trudne, takie w sam raz dla takiego jeźdźca jak ja. Troszkę czekamy na mniej wprawionych w mtb uczestników wycieczki. Teraz trochę asfaltów: Jodłowa, Błażkowa, Brzostek, w którym to odwiedzamy cmentarz wojenny z I wojny św. ale nie jest nadzwyczaj ciekawy. Ruszamy na Nawsie , Kamienicę i docieramy na kraj Huty Gogołowskiej, skąd zaczynamy wspinaczkę na Bardo, mieliśmy jechać żółtym szlakiem ale nie docieramy do niego, a miejscowi pokazują nam bezszlakową drogę, i nią dojeżdżamy na pasmo szczytowe gdzie odnajdujemy szlak, ścieżka nie ciekawa, w wielu miejscach zarasta a pod chwastami luźne kamienie nie pozwalają na płynną jazdę. W pewnym momencie zjeżdżamy ze szlaku, wjeżdżamy w paryję i drogą się kończy, musimy się cofnąć, postanawiamy nie zawracać już na Chełm i skręcamy na szybką szutrówkę, którą zjeżdżamy do Stępiny. Nastroje trochę siadły i już mieliśmy rezygnować z odwiedzenia Herbów, ale po obiedzie w knajpie w Wiśniowej zmieniamy zdanie i uderzamy do rezerwatu. Nie będę ściemniał, że podjechałem, bo jednak trochę trzeba było popchać, kilka szybkich i jak to na Herbach niełatwych zjazdów i dojeżdżamy do szutrówki przecinającej pasmo. To już koniec terenowych atrakcji na dzisiaj, Zjeżdżamy do Kozłówka, i doliną Wisłoka do Strzyżowa. Tu zahaczamy jeszcze o tunel kolejowy, Pani przewodniczka twierdzi, że do bocznego tunelu nie ma po co iść bo po ostatnich burzach namuliło tam dużo błota, ale ja idę sprawdzić, wystawa na końcu jest wprawdzie zamknięta, ale błoto tylko w jednym miejscu na 2 cm więc idę do końca tunelu, bo nie wypada wyprawy terenowej zakończyć o czystych butach.
Pełne rowerowe obłożenie © tompi
Przy krzyżu milenijnym w Ujeżdzie © tompi
Liwocz, platforma widokowa © tompi
Liwocki cień © tompi
Jestem na Bardo © tompi
Herby zdobyte © tompi
Kategoria grupowo, Powyżej 100, wycieczki terenowe
Kibicować szosowcom
-
DST
111.17km
-
Czas
04:18
-
VAVG
25.85km/h
-
VMAX
65.90km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez region przejeżdżał Wyścig Solidarności i Olimpijczyków więc pojechałem przyjrzeć się peletonowi. Po dojechaniu do Łączek Kucharskich jedzie policyjny pilot i nakazuje zejście z drogi, więc zjeżdżam, chwilę gadam z miejscowymi, i po pół godzinie czekania przejeżdża ucieczka, a po 8 min peleton. Po przejechaniu kolumny kilkudziesięciu samochodów ruszam i ja. Przez Wielopole i Nawsie jadę do Strzyżowa i akurat po kilku minutach znowu spotykam się z peletonem, który robił rundkę na Żarnową i Glinik. Objeżdżam Strzyżów, wyjeżdżam na górę Glinika Charzewskiego, zjeżdżam do Wyżnego i wracam po płaskim przez Lubenię i Siedliska.
Kategoria Powyżej 100
Nawet rano jest gorąco.
-
DST
142.33km
-
Czas
05:40
-
VAVG
25.12km/h
-
VMAX
68.50km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd o 5.30 w kierunku Leżajska. W Załężu jednak jest mokro, zaraz po deszczu, dojeżdżam do Krasnego, a przede mną chmury i grzmi, spoglądam na południe i widzę czyste niebo, więc zmieniam plany. Kieruję się na Kraczkową, na początku jeszcze mokro, ale za wsią po deszczu nie ma śladu. Mimo wczesnej pory powietrze jest ciepłe i wilgotne. Jadę na Albigową, Husów, Lipnik, Kańczugę, Zagórze, i trafiam do Huciska Jawornickiego. Wystarczy na dzisiaj, trzeba wracać, zjeżdżam do Hadli, skręcam na Tarnawkę. Przez las do Zabratówki położyli nowy dywanik, nie wiedzieć czemu zostały 2 krótkie szutrowe odcinki.Wracam na Chmielnik, gdzie postanowiłem jeszcze zajrzeć na pokazy lotnicze w Jasionce. Na miejsce dojeżdżam przed południem, słońce dogrzewa patelnie, nie da się na lotnisku wystać więc wracam niewiele obejrzawszy.
Kategoria Powyżej 100
Rajd Rowerowy Szlakiem Starego Wisłoczyska
-
DST
132.34km
-
Teren
6.00km
-
Czas
06:29
-
VAVG
20.41km/h
-
VMAX
62.40km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria grupowo, Powyżej 100
Zbiórka na Brzózę
-
DST
116.87km
-
Czas
03:45
-
VAVG
31.17km/h
-
VMAX
59.80km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszej dwusetce wyjątkowo dobrze się jechało.
Kategoria grupowo, Powyżej 100