tompi prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Powyżej 100

Dystans całkowity:29357.26 km (w terenie 1589.00 km; 5.41%)
Czas w ruchu:1214:45
Średnia prędkość:24.17 km/h
Maksymalna prędkość:81.55 km/h
Suma podjazdów:19950 m
Maks. tętno maksymalne:191 (99 %)
Maks. tętno średnie:176 (91 %)
Suma kalorii:38135 kcal
Liczba aktywności:248
Średnio na aktywność:118.38 km i 4h 53m
Więcej statystyk

Krasiczyn

  • DST 176.56km
  • Teren 2.00km
  • Czas 07:05
  • VAVG 24.93km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 sierpnia 2014 | dodano: 13.08.2014

Kolejna długa wycieczka tego lata.

Szlak architektury drewnianej - Bachórzec
Szlak architektury drewnianej - Bachórzec © tompi
Widoczek na zamek
Widoczek na zamek © tompi
Widok na zamek part II
Widok na zamek part II © tompi
Widok na zamek part III
Widok na zamek part III © tompi
Dęby - synowie
Dęby - synowie © tompi


Route 2 747 383 - powered by www.bikemap.net


Kategoria Cuda Podkarpacia, grupowo, Powyżej 100

Były sobie promy dwa

  • DST 149.78km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:53
  • VAVG 21.76km/h
  • VMAX 67.36km/h
  • Podjazdy 1410m
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 lipca 2014 | dodano: 28.07.2014

W planach było dotarcie do Ulucza z kilkoma znajomymi, jak się jednak okazało ludzie mięli inne plany więc pojechałem sam. Początkowo uderzam na Hermanową, na górze do lasu w stronę Wilczaka, jednak na leśnym skrzyżowaniu skręcam na nie przejechaną do tej pory drogę i wyjeżdżam w Borku Nowym - Woli tuż przed Błażową. Nawet fajny szutrowy zjazd, pomyślałem, szkoda że nie zabrałem górala, zresztą potem takie myśli dzisiaj jeszcze się zdarzyły. Z Błażowej na Ujazd, Hłudno i serpentynkę do Izdebek. Na podjazdach czuję się prawie jak w saunie, temperatura plus wysoka wilgotność powoduje, że koszulkę można niemal wyżymać. Odbijam na Obarzym i gdy dojeżdżam do Krzemiennej dochodzę do wniosku, że w Uluczu już byłem niedawno i postanawiam się przeprawić na drugi brzeg Sanu promem. Kilka kilometrów wzdłuż Sany m. in. przez tereny kiedyś gęsto zaludnionej dziś niemal pustej wsi Wołodź. W Dąbrówce Starzeńskiej skręcam w prawo w stronę Dylągowej, omijam wieś bokiem i szutrami i polnymi drogami docieram do Sielnicy, gdzie kolejnym promem docieram z powrotem na lewy brzeg Sanu. Z głównej drogi zaraz skręcam na Kosztową i po drobnych problemach ze znalezieniem właściwej drogi docieram do Jawornika dość stromym szutrowym zjazdem. Potem z Hadli jadę w stronę Grzegorzówki i Borówek mając ciągle po lewej stronie ciemne burzowe chmury, na szczęście przeszło wszystko bokiem. Całkiem udana wycieczka, trochę szutru, sporo nowych dróg. Po tych deszczach spodziewałem się dużo błota i boczne drogi w lesie nie wyglądały za ciekawie, ale tam nie jechałem, na otwartym terenie polne drogi były w dobrym stanie.

Prom w Krzemiennej, z którego przed chwilą zszedłem
Prom w Krzemiennej, z którego przed chwilą zszedłem © tompi

Od lat nieużytkowany kościółek w wyludnionej wsi Wołodź
Od lat nieużytkowany kościółek w wyludnionej wsi Wołodź © tompi

Na skrzyżowaniu szlaków
Na skrzyżowaniu szlaków © tompi

Okolica Dylągowej
Okolica Dylągowej © tompi

Na promie w Sielnicy
Na promie w Sielnicy © tompi

Znowu na szlaku
Znowu na szlaku © tompi

Burzowe chmury
Burzowe chmury © tompi


Route 2 719 363 - powered by www.bikemap.net


Kategoria Powyżej 100, wycieczki terenowe

Sieniawa

  • DST 125.31km
  • Czas 04:47
  • VAVG 26.20km/h
  • VMAX 38.52km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014


Kategoria grupowo, Powyżej 100

Przecław

  • DST 120.87km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 24.58km/h
  • VMAX 63.72km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 lipca 2014 | dodano: 20.07.2014


Remontowany pałac w Przecławiu
Remontowany pałac w Przecławiu © tompi

Route 2 708 282 - powered by www.bikemap.net


Kategoria Powyżej 100, grupowo, Cuda Podkarpacia

Węgierka

  • DST 142.45km
  • Teren 3.00km
  • Czas 06:03
  • VAVG 23.55km/h
  • VMAX 67.36km/h
  • Podjazdy 1260m
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano: 14.07.2014

Napadało ostatnio więc wybór padł na asfalt, a konkretnie pojechaliśmy do Węgierki obejrzeć tamtejszą basztę. Słyszałem, że nie ma po co tam jechać, jest to wprawdzie ostatnia pozostałość po XVw. fortecy, która dwa wieki później spłonęła i nie została już odbudowana.Teraz zarasta zielskiem i popada w ruinę a tabliczki informują, że obiekt grozi zawaleniem.

Baszta w Węgierce
Baszta w Węgierce © tompi


Route 2 697 668 - powered by www.bikemap.net


Kategoria Cuda Podkarpacia, grupowo, Powyżej 100

Sielnica - kolarstwo eks - termalne

  • DST 110.07km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:41
  • VAVG 23.50km/h
  • VMAX 61.03km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 06.07.2014


Kategoria grupowo, Powyżej 100

Leżajsk

  • DST 122.13km
  • Teren 3.00km
  • Czas 05:08
  • VAVG 23.79km/h
  • VMAX 47.15km/h
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 lipca 2014 | dodano: 05.07.2014


Kategoria Powyżej 100, grupowo

Góra Chełm

  • DST 120.86km
  • Teren 40.00km
  • Czas 06:17
  • VAVG 19.24km/h
  • VMAX 73.41km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014 | dodano: 01.07.2014

To było trzecie podejście do tej trasy i w końcu udane. Z miasta wyjeżdżamy przez Pustki do Zgłobnia i Woli, Stamtąd do Wielkiego Lasu, dłuższy czas szutrami jedziemy do Budzisza, Wbijamy w las i szutrowym zjazdem docieramy do Nawsia. W Wielopolu uzupełniamy zapasy i zaczynamy wspinaczkę do celu. Dróżką przez Sośnicę docieramy do dziurawej skałki w lesie zwanej Dudniacz. Pan, którego spotykamy kawałek dalej przekonuje nas, że kiedyś to było widać znacznie większą część tej skały, ale obsypujący się piach powoli ją zasypuje. Niewiele dalej oczom ukazuje się dziwna konstrukcja niczym wieża strażnicza. Na miejscu spotykamy miłego właściciela, który pozwala wejść na górę, Niestety podobno świetne kiedyś widoki na południe zasłaniają już drzewa, wyrosłe na ugorach. Sprawnie docieramy do kapliczki i lipy obrosłej legendami znajdujących się trochę z boku szczytu Chełma, najwyższej góry byłego województwa rzeszowskiego. Właściwego szczytu właściwie nie zauważam. Stamtąd miałem zamiar jeszcze zdobyć Bardo, ale na zjeździe się na tyle fajnie jechało, że dojeżdżamy pod Brzeziny. Asfaltem przejeżdżamy do Stępiny, gdzie na chwilę przystajemy obok powszechnie znanego schronu kolejowego i planujemy dalszą trasę. Jako, że jest już dość późno wracamy. Przez Wiśniową kładkę na Wisłoku mało uczęszczanymi dróżkami dojeżdżamy do Strzyżowa. Tutaj na dobicie podjazd pod nadajnik i zjazd żółtym szlakiem do Zaborowia. Na koniec Kaczarnica i końcówka tradycyjną trasą przez Wyżne i Lubenię.

Gdzieś na trasie
Gdzieś na trasie © tompi

Dudniacz
Dudniacz © tompi

Trochę więcej Dudniacza
Trochę więcej Dudniacza © tompi

Wieża strażnicza
Wieża strażnicza © tompi

Nasz cel już blisko
Nasz cel już blisko © tompi

Kapliczka na Chełmie
Kapliczka na Chełmie © tompi

Znana z wielu legęd lipa tuż obok
Znana z wielu legęd lipa tuż obok © tompi

Wszedł w szkodę i foci
Wszedł w szkodę i foci © tompi

Strzyżów w dole
Strzyżów w dole © tompi


Kategoria grupowo, Powyżej 100, wycieczki terenowe

Maraton na luzie

  • DST 131.92km
  • Teren 46.00km
  • Czas 06:59
  • VAVG 18.89km/h
  • VMAX 64.18km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 czerwca 2014 | dodano: 08.06.2014

Plany były inne, ale się pozmieniało więc pozostała jazda na rowerze. braku lepszej koncepcji jadę do Strzyżowa by przejechać trasę hobby maratonu. Jedzie się jednak na tyle dobrze, że gdy już jestem na miejscu postanawiam trochę wydłużyć trasę i pojechać na Herby. Asfaltem do Oparówki a dalej trasą maratonu. Słońce wyłania się zza chmur, robi się gorąco, jedzie się ciężko, dojeżdżam do rezerwatu, zdaje się, że jest ciężej niż ostatnio gdy tu byłem, jakby więcej luźnych kamieni i korzeni. Niespodziewanie w środku rezerwatu robi się jakoś jasno i łyso, wycinka w rezerwacie, tego się nie spodziewałem. Trasa maratonu, za Herbami skręca ostro w lewo, i idzie trochę po drodze, trochę na przełaj, troszkę poniżej Herbów z powrotem do drogi, i tak jadę. Pomimo wątpliwości jadę dalej niebieskim szlakiem, ciężko szło, ale poszło. Pomaga kanapka chociaż towarzystwo ssąco, gryząco brzęczące nieciekawe. Na zjeździe z pasma Jazowej, omijając lasem fragment błotnej drogi znajduję nawet rodzinkę borowików. Omijam część trasy przez Rzepnik i wspinam się na Bonarówkę. Dalej zgodnie ze znakami do Strzyżowa. Powrót przez Łętownię, Pstrągową, Czudec, Lubenię asfaltami.


Kategoria Powyżej 100, wycieczki terenowe

Nie ma litości

  • DST 185.49km
  • Teren 39.00km
  • Czas 07:48
  • VAVG 23.78km/h
  • VMAX 70.64km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 2170m
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 maja 2014 | dodano: 25.05.2014

3.00 pobudka, 4.35 odjeżdżamy pociągiem do Przemyśla, i po co to, ano po to by 4 żądnych konkretnej trasy jeźdźców na swych aluminiowych rumakach mogło wrócić z powrotem do Rzeszowa. Pogoda nie miała litości i wystawiła na próbę nasze układy termoregulacyjne. Na pierwsze poty poszedł podjazd na wzgórze Zniesienie gdzie 3 tygodnie wcześniej nieźle zmarzłem i przemokłem na przemyskim maratonie. Głównie szuterkami jedziemy do Kalwarii Pacławskiej. Na terenowy podjazd niestety nie było jak wjechać. Rzeczka Wiar zerwała mostek a betonowe płyty z brodu wywaliła na brzeg. Podjeżdżamy asfaltem, a następnie niebieskim szlakiem przez łąki i lasy kierujemy się do Arłamowa. Miałem ochotę obejrzeć hotel po remoncie, ale byłem jedyny więc zrezygnowałem. Teraz głównie asfaltem przez Jureczkową do Olszanicy. Grzeje już niemiłosiernie,  więc urządzamy dłuższe posiedzenie przy sklepie. Teraz Bezmiechowa, Załuż i wyścig na serpentynce do Tyrawy. Wygrałem, ale było łatwiej bo Miciu zamiast strząsnąć owada z ręki strząsa licznik z kierownicy. Zjeżdżamy w stronę Mrzygłodu by przez Ulucz, trochę szutrem, trochę asfaltem dotrzeć do Dynowa. Tu już poszło konkretne tempo, nie ma litości, cały czas 35 km/h i więcej, do Tyczyna, przez Błażową schodzi jakąś godzinę,ale trzeba przyznać, że wiatr w plecy pomagał.

Dworzec w Przemyślu odremontowany kilka lat temu dalej stoi pustawy
Dworzec w Przemyślu odremontowany kilka lat temu dalej stoi pustawy © tompi

Trochę Przemyśla ze Zniesienia
Trochę Przemyśla ze Zniesienia © tompi

Zjazdy z Kalwarii Pacławskiej czasami odsłaniały widoczki
Zjazdy z Kalwarii Pacławskiej czasami odsłaniały widoczki © tompi

Trolle na łące
Trolle na łące,w tym Miciu z "turbinką" przy plecaku © tompi

Lądowanie w Arłamowie
Lądowanie w Arłamowie © tompi

Punkt widokowy blisko szczytu serpentyny w Żałużu
Punkt widokowy blisko szczytu serpentyny w Żałużu © tompi

Zasłaniamy trochę widok
Zasłaniamy trochę widok © tompi


Kategoria Powyżej 100, grupowo