tompi prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczki terenowe

Dystans całkowity:8214.04 km (w terenie 3027.00 km; 36.85%)
Czas w ruchu:435:02
Średnia prędkość:18.88 km/h
Maksymalna prędkość:87.23 km/h
Suma podjazdów:6290 m
Maks. tętno maksymalne:189 (98 %)
Maks. tętno średnie:187 (97 %)
Suma kalorii:23423 kcal
Liczba aktywności:106
Średnio na aktywność:77.49 km i 4h 06m
Więcej statystyk

Ognisko na Strzałówce

  • DST 97.87km
  • Teren 48.00km
  • Czas 05:36
  • VAVG 17.48km/h
  • VMAX 64.80km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 września 2014 | dodano: 12.10.2014

Wieloletnia już czyli bodajże trzyletnia, no chyba że czegoś nie wiem, tradycja, nakazuje kilku rzeszowskim rowerzystom udać się na górkę zwaną Strzałówka zapalić tam ognisko i upiec/spalić na nim kawałek wieprza w postaci kiełbasy. Ja tam za mięsiwem owym jak i za smażeniem nie przepadam ale jak tradycja to tradycja, więc pro forma ku utrapieniu kiszek mych drogą kupna nabyłem kawałek kiełbasy. Po co ja się tam wybrałem, a no bo fajnie jest czasami ze znajomymi pojeździć trochę na rowerze, szczególnie gdy się jeździ po jakiś odludnych miejscach, lasach, Grochowicznych, czarnych szlakach, Kopalinach i innych Strzałówkach. W zasadzie to niby odludnych, bo gdy w końcu mieląc w błocie i prowadząc po stromiznach w pocie czoła docieramy na miejsce spotykamy tam ludzi na crossach, quadopodobnym czymś, grzybiarzy, i całe rodzinki z dziećmi na rowerkach. Gdy skończyliśmy biesiadowanie odrapali rowery z błota i nasmarowali je tu i tam ruszamy z powrotem. Na jednym ze zjazdów udaje mi się jeszcze uszkodzić kolano, ale na szczęście lekko. Robi się już późno i ciemno, ja bez światła, a jedziemy po jakiś szutrach i dziurach nawet czasami, pasożytuje na światłach kolegów i jakoś dojeżdżam, ale było ciekawie.
Zdjęć nie będzie, bo gdy już wyciągnąłem aparat to baterie powiedziały żebym się odwalił.


Kategoria [50-100], grupowo, wycieczki terenowe

MTB

  • DST 56.74km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:39
  • VAVG 15.55km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 września 2014 | dodano: 13.09.2014

W większości był to objazd jutrzejszego maratonu, oprócz zjazdu do Czudca i podjazdu czarnym szlakiem. Na Grocho błota więcej niż na poprzednim objeździe. W końcu przejechałem ten odcinek, który tak ostatnio zasłynął, a ma już nawet swoją nazwę "os Kamikadze". Jak dla mnie nie jest jakoś specjalnie trudny, suchy odcinek zjazdu po lesie jedynie na końcu bardziej stromy. Jechało się przyjemnie, znacznie fajniej niż błotnistymi i zniszczonymi zwózką zjazdami z Grochowicznej


Kategoria [50-100], grupowo, wycieczki terenowe

W terenie

  • DST 102.22km
  • Teren 45.00km
  • Czas 05:44
  • VAVG 17.83km/h
  • VMAX 55.98km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 września 2014 | dodano: 12.09.2014

Jako, że było kilka ładnych dni i w końcu trochę przeschło, szkoda byłoby nie wykorzystać dzisiejszego dnia na jazdę terenową. Najpierw na Grochowiczną i tam dwie pętelki po trasie maratonu, oraz  zjazd do Czudca także tą trasą. Po tych kilku terenowych wprawkach znajomy, który ujeżdża głównie szosę, a miał ochotę wystartować stwierdza, że mtb to jednak nie dla niego. Potem na Kaczarnicę i przez Podzamcze atakujemy świeżo wymalowany czarny szlak, który kończy się obok wiaty ogniskowej na szczycie. Dojeżdżam do kolejnego czarnego szlaku, przez Kopalinę, obok stadniny, zjeżdżam do Godowej. Teraz Strzyżów i podjazd do nadajnika, za Pasieką Jar na końcu lasu skręcam w lewo i jadę kilka km polnymi drogami, w końcu docieram do świeżo położonego asfaltu i zjeżdżam do Pstrągowej. Przed Czudcem skręcam na Wieki Las gdzie tuż przy drodze znajduję wielką jak talerz kanię (pyszny był kotlecik na kolację). Stamtąd zjeżdżam do Woli Zgłobieńskiej i już prosto do domu.


Kategoria grupowo, Powyżej 100, wycieczki terenowe

Objazd trasy maratonu MTB Boguchwała

  • DST 59.33km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:22
  • VAVG 17.62km/h
  • VMAX 58.15km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 września 2014 | dodano: 02.09.2014

Oprócz mnie zjawił się jeszcze Paweł, Bartek i dwóch Michałów. Organizatorzy maratonu postanowili nie oszczędzać uczestników i wyznaczyli wymagającą trasę. W tej chwili błota na niej nie brakuje i lepiej nie myśleć co będzie jeśli przed zawodami popada . Niestety nie udało się objechać całości trasy, a na przeszkodzie stanął zapadający zmrok, a raczej zbyt późne rozpoczęcie jazdy. Obok Leśnego Taboru postanowiliśmy skrócić trasę i odpuścić kilka kilometrów przebiegających w pobliżu Woli Zgłobieńskiej.


Kategoria [50-100], grupowo, wycieczki terenowe

Wilcze

  • DST 93.41km
  • Teren 41.00km
  • Czas 05:09
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 59.90km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 sierpnia 2014 | dodano: 30.08.2014

Można rzec klasyka, ale jakoś się nie nudzi. Przez Wilczak na Zimny Dział, stamtąd na żółty szlak i nim na Patrię. Stan drogi w granicach tamtejszej normy, czyli błoto tam gdzie zawsze było to i jest, ale w ilościach nie przerażających, za to obrodziły wszelkiej maści grzyby, całkiem sporo wyrastało nawet na drodze. Zjazd z Wilczego dalej żółtym szlakiem, takim trochę dzikim lasem w stronę Kąkolówki. Asfaltem przez Błażową na Czerwonki, a na koniec trochę się pokręciłem po przylaskim lesie.


Kategoria grupowo, wycieczki terenowe

Czarna, Bratkowice i po lesie

  • DST 60.30km
  • Teren 23.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 23.04km/h
  • VMAX 41.98km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 | dodano: 26.08.2014


Kategoria [50-100], wycieczki terenowe

Szutrowe szusowanie

  • DST 102.78km
  • Teren 45.00km
  • Czas 05:19
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 59.31km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 sierpnia 2014 | dodano: 24.08.2014

Na początek ścieżka nad Wisłokiem, Boguchwała - kładka, podjazd na Przylasek, koło leśniczówki, droga przez las na Wilczak, koło aroniowych plantacji na Zimny Dział, asfaltem do Kąkolówki na chwilę relaksu. Podjazd obok kościoła na Ujazdy, Futoma, i dalej głównie szutrami, polami przez Piątkową, Mokłuczkę, Borki, Borówki, Chmielnik, Matysówka, a na koniec serpentyka.


Kategoria Powyżej 100, wycieczki terenowe, grupowo

Były sobie promy dwa

  • DST 149.78km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:53
  • VAVG 21.76km/h
  • VMAX 67.36km/h
  • Podjazdy 1410m
  • Sprzęt Unibike Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 lipca 2014 | dodano: 28.07.2014

W planach było dotarcie do Ulucza z kilkoma znajomymi, jak się jednak okazało ludzie mięli inne plany więc pojechałem sam. Początkowo uderzam na Hermanową, na górze do lasu w stronę Wilczaka, jednak na leśnym skrzyżowaniu skręcam na nie przejechaną do tej pory drogę i wyjeżdżam w Borku Nowym - Woli tuż przed Błażową. Nawet fajny szutrowy zjazd, pomyślałem, szkoda że nie zabrałem górala, zresztą potem takie myśli dzisiaj jeszcze się zdarzyły. Z Błażowej na Ujazd, Hłudno i serpentynkę do Izdebek. Na podjazdach czuję się prawie jak w saunie, temperatura plus wysoka wilgotność powoduje, że koszulkę można niemal wyżymać. Odbijam na Obarzym i gdy dojeżdżam do Krzemiennej dochodzę do wniosku, że w Uluczu już byłem niedawno i postanawiam się przeprawić na drugi brzeg Sanu promem. Kilka kilometrów wzdłuż Sany m. in. przez tereny kiedyś gęsto zaludnionej dziś niemal pustej wsi Wołodź. W Dąbrówce Starzeńskiej skręcam w prawo w stronę Dylągowej, omijam wieś bokiem i szutrami i polnymi drogami docieram do Sielnicy, gdzie kolejnym promem docieram z powrotem na lewy brzeg Sanu. Z głównej drogi zaraz skręcam na Kosztową i po drobnych problemach ze znalezieniem właściwej drogi docieram do Jawornika dość stromym szutrowym zjazdem. Potem z Hadli jadę w stronę Grzegorzówki i Borówek mając ciągle po lewej stronie ciemne burzowe chmury, na szczęście przeszło wszystko bokiem. Całkiem udana wycieczka, trochę szutru, sporo nowych dróg. Po tych deszczach spodziewałem się dużo błota i boczne drogi w lesie nie wyglądały za ciekawie, ale tam nie jechałem, na otwartym terenie polne drogi były w dobrym stanie.

Prom w Krzemiennej, z którego przed chwilą zszedłem
Prom w Krzemiennej, z którego przed chwilą zszedłem © tompi

Od lat nieużytkowany kościółek w wyludnionej wsi Wołodź
Od lat nieużytkowany kościółek w wyludnionej wsi Wołodź © tompi

Na skrzyżowaniu szlaków
Na skrzyżowaniu szlaków © tompi

Okolica Dylągowej
Okolica Dylągowej © tompi

Na promie w Sielnicy
Na promie w Sielnicy © tompi

Znowu na szlaku
Znowu na szlaku © tompi

Burzowe chmury
Burzowe chmury © tompi


Route 2 719 363 - powered by www.bikemap.net


Kategoria Powyżej 100, wycieczki terenowe

Z wizytą na Roweromanii

  • DST 71.31km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 18.60km/h
  • VMAX 56.51km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 czerwca 2014 | dodano: 01.07.2014

Dwa dni wcześniej przypomniałem sobie, że w niedzielę będzie xc w Łańcucie jak zwykle a lasku Bażantarnia. Zaświtała mi tak nieśmiała myśl, że może sobie wystartuję. Docieram na miejsce i wyruszmy z kolegą na objazd trasy, gdzieś w połowie dystansu łapie on kapcia, a kilka minut wystarcza, żeby nas pocięły komary. Po próbnym przejeździe odzywa się mój wewnętrzny leń i perspektywa pokonania 8 razy tej samej pętelki, powodują, że zapał do startu gaśnie do zera. Chwilę się jeszcze pokręciłem wokół zawodów, spożyłem darmową kiełbaskę, która potem przypominała o sobie przez całą drogę powrotną. A wracałem zielonym szlakiem do Kraczkowej, przez Cierpisz gdzie trochę pobłądziłem na polach porzeczkowych i sadach wiśniowych, w końcu jednak odnalazłem szlak i przez Magdalenkę, Malawę wracam do domu.


Kategoria [50-100], wycieczki terenowe

Góra Chełm

  • DST 120.86km
  • Teren 40.00km
  • Czas 06:17
  • VAVG 19.24km/h
  • VMAX 73.41km/h
  • Sprzęt Author Instinct
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014 | dodano: 01.07.2014

To było trzecie podejście do tej trasy i w końcu udane. Z miasta wyjeżdżamy przez Pustki do Zgłobnia i Woli, Stamtąd do Wielkiego Lasu, dłuższy czas szutrami jedziemy do Budzisza, Wbijamy w las i szutrowym zjazdem docieramy do Nawsia. W Wielopolu uzupełniamy zapasy i zaczynamy wspinaczkę do celu. Dróżką przez Sośnicę docieramy do dziurawej skałki w lesie zwanej Dudniacz. Pan, którego spotykamy kawałek dalej przekonuje nas, że kiedyś to było widać znacznie większą część tej skały, ale obsypujący się piach powoli ją zasypuje. Niewiele dalej oczom ukazuje się dziwna konstrukcja niczym wieża strażnicza. Na miejscu spotykamy miłego właściciela, który pozwala wejść na górę, Niestety podobno świetne kiedyś widoki na południe zasłaniają już drzewa, wyrosłe na ugorach. Sprawnie docieramy do kapliczki i lipy obrosłej legendami znajdujących się trochę z boku szczytu Chełma, najwyższej góry byłego województwa rzeszowskiego. Właściwego szczytu właściwie nie zauważam. Stamtąd miałem zamiar jeszcze zdobyć Bardo, ale na zjeździe się na tyle fajnie jechało, że dojeżdżamy pod Brzeziny. Asfaltem przejeżdżamy do Stępiny, gdzie na chwilę przystajemy obok powszechnie znanego schronu kolejowego i planujemy dalszą trasę. Jako, że jest już dość późno wracamy. Przez Wiśniową kładkę na Wisłoku mało uczęszczanymi dróżkami dojeżdżamy do Strzyżowa. Tutaj na dobicie podjazd pod nadajnik i zjazd żółtym szlakiem do Zaborowia. Na koniec Kaczarnica i końcówka tradycyjną trasą przez Wyżne i Lubenię.

Gdzieś na trasie
Gdzieś na trasie © tompi

Dudniacz
Dudniacz © tompi

Trochę więcej Dudniacza
Trochę więcej Dudniacza © tompi

Wieża strażnicza
Wieża strażnicza © tompi

Nasz cel już blisko
Nasz cel już blisko © tompi

Kapliczka na Chełmie
Kapliczka na Chełmie © tompi

Znana z wielu legęd lipa tuż obok
Znana z wielu legęd lipa tuż obok © tompi

Wszedł w szkodę i foci
Wszedł w szkodę i foci © tompi

Strzyżów w dole
Strzyżów w dole © tompi


Kategoria grupowo, Powyżej 100, wycieczki terenowe