grupowo
Dystans całkowity: | 25010.67 km (w terenie 2157.00 km; 8.62%) |
Czas w ruchu: | 1072:04 |
Średnia prędkość: | 23.33 km/h |
Maksymalna prędkość: | 87.23 km/h |
Suma podjazdów: | 16890 m |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 135 (70 %) |
Suma kalorii: | 17443 kcal |
Liczba aktywności: | 260 |
Średnio na aktywność: | 96.19 km i 4h 07m |
Więcej statystyk |
Ulucz
-
DST
165.18km
-
Teren
12.00km
-
Czas
07:54
-
VAVG
20.91km/h
-
VMAX
71.44km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Unibike Viper
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojazd przez Tyczyn, Królkę, Błażową, Matulnik na Ujazdy. Stąd zaczynamy wspólną jazdę z Karolem, Leszkiem i Kubą. Na dobry początek wybieramy terenowy zjazd do Wesołej, na początku fajnie nawet niezbyt mokro, im niżej tym ciekawiej, kleista glinka zalepia nam koła momentami trzeba sprowadzić. Teraz już asfaltem: Hłudno, małe serpentynki, Izdebki duże serpentyny, góra, dół, góra. Dojeżdżamy do szczytu zwanego Wielka Góra, i długi zjazd do Dydni. Dojeżdżamy do Raczkowej, a tam podjazd z konkretnym nachyleniem, asfalt się kończy, nachylenie zwiększa, znowu glina, trochę pchamy, trochę objeżdżamy leśnymi ścieżkami, od szczytu biegnie droga wyłożona płytami, można normalnie jechać. Następny długi zjazd i jesteśmy w Witryłowie, skąd przez kładkę krok do Ulucza. Pod cerkwią chwila odpoczynku i po małej eksploracji terenu okazuje się, że z tyłu jest inna droga, mniej stroma, ale za to kończąca się przeprawą przez strumień i dochodząca do szlaku na Borownicę. Tu czeka nas niespodzianka w postaci, wprawdzie kiepskiego ale asfaltu (można śmigać szosą dopóki zima go nie zniszczy). Chwila wspinaczki, i jakieś 5 km zjazdu przez nieisniejącą wieś Wolę Wołodzką do Wary. Przez Łubno wracamy na Ujazdy i już jadę sam przez Kąkolówkę, Zimny Dział, Lubenię.
W oddali serpentyny i dwór w Izdebkach © tompi
Zakrętasy © tompi
Przed kładką © tompi
Zieleń w Uluczu © tompi
Cerkiew od tej strony © tompi
Kategoria grupowo, Powyżej 100
Zbiórka na Tarnawkę
-
DST
114.84km
-
Czas
03:46
-
VAVG
30.49km/h
-
VMAX
66.50km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria grupowo, Powyżej 100
Mielec
-
DST
134.83km
-
Czas
04:58
-
VAVG
27.15km/h
-
VMAX
57.40km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Kubą i Karolem odwiedziliśmy Mielec. Miasto, nic ciekawego, ale kolega chciał tam pojechać ze względu na wspomnienia z dzieciństwa i mimo porannych wahań i niepewności wybraliśmy się. Trasa przez Budy Głogowskie, Widełkę, Kupno, Domatków, Trześń, Niwiska, Rzemień. W Mielcu jazda tak jak znaki nakazują na szosówce to udręka, wszędzie zakaz wjazdu rowerów, a śmieszka może i fajna ale na górala, przy wjazdach na posesje obniżenie, taki mały pumptrack. W mieście chwilę siedzimy, gadamy. Powrót główną na Przyłęk, przy święcie ruch niewielki, Niwiska, Leszcze, Kamionka, gdzie obowiązkowy przystanek na uzupełnienie płynów, Cierpisz, Czarna, Bratkowice.
Estadio Stal da Mielec Arena © tompi
Kategoria grupowo, Powyżej 100
Arłamów
-
DST
209.41km
-
Czas
08:14
-
VAVG
25.43km/h
-
VMAX
71.40km/h
-
Podjazdy
1620m
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lubię sobie pojechać w te puste tereny Pogórza Przemyskiego. Wyludnione wsie, puste drogi w całkiem dobrym stanie, świetne miejsce do szosowych treningów. Naszło mnie odwiedzić Arłamów, pojechał ze mną jeszcze Bogdan, i o 7.30 ruszyliśmy w trasę. Rano było zimno, marznę przez pierwszą godzinę, ale potem jest już ok. Wiatr nie za bardzo nam sprzyjał, przez większość czasu zarówno tam jak i z powrotem wiał gdzieś z boku, na szczęście znacznie słabiej niż w poprzednich dniach. Starałem się jak najwięcej jechać bocznymi drogami, więc ruch samochodowy był minimalny, czyli tak jak lubię. W dolince za Grąziową zobaczyliśmy orła, niestety skubany nie dał się sfotografować. Ośrodek w Arłamowie robi niezłe wrażenie i ciągle go jeszcze rozbudowują, ale patrząc po limuzynach jakie tam zajeżdżały tani nie jest. Powrót momentami się trochę się dłużył, ale tak to już bywa przy tak długich trasach. No i zaliczyłem pierwszą dwusetkę w tym roku, mam nadzieję, że jeszcze kilka wpadnie :)
Dotarłem na miejsce © tompi
Arłamowski stok i dolina Jamnianki © tompi
Tak sobie jedziem po pustych drogach © tompi
Kategoria Powyżej 200, grupowo
Szosowo we wtowarzystwie
-
DST
78.53km
-
Czas
03:24
-
VAVG
23.10km/h
-
VMAX
69.50km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaczynamy w większej grupce, która szybko się rozjechała. Zostało 5 osób, jedziemy na Tyczyn, Borki, Dylągówka i przez las do Błażowej, cały czas pod wiatr, na zjeździe momentami spycha z drogi. Jedziemy w odwiedziny do Kąkolówki i po uzupełnieniu zapasów wracamy już we trzech, non stop z wiatrem, tak to można jeździć, niestety babcia w seicento, strasznie zamulała na zjeździe od Wsizu do Tyczyna, więc połowa na hamulcu ;( Po infekcji trochę brakowało sił, ale tragedii nie było.
Kategoria [50-100], grupowo
Do Turzy
-
DST
103.39km
-
Teren
45.00km
-
Czas
05:10
-
VAVG
20.01km/h
-
VMAX
41.98km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Leszkiem i Karolem pojechaliśmy do Turzy sprawdzić i szukać trasy mającego odbyć się za miesiąc rajdu. Z Tajęciny jedziemy obok strzelnicy i pomnika w Borze, bocznymi uliczkami w Głogowie dojeżdżamy do czerwonego szlaku Eurogalicji, trochę nim, a trochę drogami leśnictwa, dojeżdżamy do pomnika a następnie do zalewu w Turzy. Wracamy przez Nienadówkę i Stobierną. Przed i po tej trasie Karol pokazuję mi kilka fajnych singli w okolicach Janciówki, Borsuków i rezerwatu Bór. Zawsze to z miejscowym można poznać coś nowego, nawet w miejscu, które się już kilka razy jeździło i wydaje się, że się je dobrze zna.
Skandal, jakie to podejście do klienta mają w niektórych sklepach © tompi
Kategoria grupowo, Powyżej 100, wycieczki terenowe
Tradycyjne wiosenne ognisko
-
DST
91.77km
-
Teren
37.00km
-
Czas
04:58
-
VAVG
18.48km/h
-
VMAX
53.96km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak jak co roku na wiosnę teoretycznie rozpoczyna się sezon, tak i w tym rozpoczęliśmy ogniskiem na Grochowicznej. Ale przed tym wyszła zacna trasa w licznym bo ośmioosobowym gronie. Z Rzeszowa przez Boguchwałę, Mogielnicę i Grocho wylądowaliśmy w Wielkim Lesie. Tutaj większość zjazdu do Pstrągowej wyasfaltowali, ale końcówka ostała się szutrowa. Wymęczyliśmy masakrycznie ciężki podjazd i zjechawszy stokiem jesteśmy w Strzyżowie. Po przerwie na kawę wracamy się do Czudca i znowu gramolimy na Grocho, czarnym szlakiem. Na dolnym miejscu ogniskowym chłopaki już zajęli się rozpalaniem. Gdy już wszyscy pojedli, posprawdzali co nowsze nabytki kolegów wróciliśmy przez Niechobrz, koło krzyża i szutrem w dół.
Kategoria [50-100], grupowo, wycieczki terenowe
Jak święto to na rower
-
DST
104.62km
-
Czas
04:09
-
VAVG
25.21km/h
-
VMAX
41.10km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nieśpiesznie ruszam na Głogów. Po drodze spotykam się z Karolem i tak odżywieni i nawodnieni świątecznymi specjałami ruszamy żwawo do Wilczej Woli. Droga cicha i spokojna, słońce świeci, piękny wiosenny dzień. Odpoczywamy chwilę na zaporze, przystajemy przy zauważonym drewnianym dworku. Pora ruszać, jedziemy w stronę Kopci, a potem jakoś tak wychodzi, że w stronę Kolbuszowej i Czarnej Sędziszowskiej. Pojawia się parę hopek, wiatr wprawdzie lekki , ale w twarz więc tempo spada. Z Czarnej do Bratkowic świątecznym tempem, i stąd już każdy w swoją stronę.
Kategoria grupowo, Powyżej 100
Borowe zabawy terenowe
-
DST
58.51km
-
Teren
35.00km
-
Czas
03:29
-
VAVG
16.80km/h
-
VMAX
43.20km/h
-
Sprzęt Author Instinct
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyruszyło nas pięciu aby penetrować zakamarki podgłogowskich borów: Wilczek, Artur, Kona, Mariusz ten co łamie ośki, i ja. Przemierzyliśmy ścieżki dobrze znane, mniej znane i całkiem nieznane, które zazwyczaj kończyły się w niespodziewanych miejscach, ale co tam, beż ścieżki też da się jechać, a jak nie to można poprowadzić. Ogólnie w lesie sucho, ale jak się chce to i bagienko się znajdzie, dzięki czemu większość z nas nawilżyło stopy. Większość z nas zaliczyło też glebę, ale moja chyba była najbardziej spektakularna, gdy zahaczyłem spodenkami o czub siodła i przeleciałem przez kierę. Ale i tak było dużo fanu, dać niektórym rower i trochę piasku, a przednia zabawa gwarantowana.
Kategoria [50-100], grupowo, wycieczki terenowe
Niedzielna szosa
-
DST
67.93km
-
Czas
03:04
-
VAVG
22.15km/h
-
VMAX
51.40km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria [50-100], grupowo